Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

niedziela, 29 maja 2011

Odnalezione:)))


Trafił mi się wręcz rarytas,
rzecz ogromnie rzadka.
Wpadła w moje ręce książka.
Nie, nie mego dziadka.

Książka z autografem,
Jana Brzechwy przecież.
Dla Ewuni, dla mnie właśnie.
Jedyna na Świecie.

Zapomniana w kącie stała,
niczym "Samochwała".
Nic o sobie nie mówiła,
no i wciąż czekała:)

Żeby śmieszniej było ,
książka mało znana.
Została przed moim przyjściem na Świat,
już wydrukowana.

9 komentarzy:

  1. I to jest to, co tygryski lubią najbardziej! Współodczucie! Brawo Heniu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Cię nie będę straszył, ale "wicie" Brzechwa......... to taki "wicie" ,kontrowersyjny. Czy aby on, coś nie miał z z działalnością na rzecz? -)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję Ozonko*
    Heniu*... a co ma do rzeczy "działaność na rzecz"... nie dajmy się zwariować... i nie oceniajmy ludzi przez pryzmaty ... "działalności"...(dopóki nie wyrządzili komuś krzywdy).
    Brzechwa pisał wspaniale. I taka książka z osobistą dedykacją to jest dopiero rarytas.

    Pozdrawiam Ewo:-)*

    OdpowiedzUsuń
  4. To rzeczywiście rarytas. Bardzo lubię wiersze Brzechwy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie w tamtych czasach musieli czasem napisać coś "na temat", bo inaczej cenzura nic by im nie puściła. Taki był Brzechwa, taki był Tuwim. I wielu innych zresztą też;) Co nie znaczy, że kochali tamten ustrój, po prostu musieli. Każdy z nich, oprócz tego, miał swoje rodziny, swoje zmartwienia i kłopoty. A żyć trzeba było i rodziny na nich liczyły. Jak dziś jest łatwo "oceniać" tamtych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć:)))
    Brzechwa wielkim poetą był i basta!

    http://www.youtube.com/watch?v=8Iicb538coY&feature=related

    Ewciu,to piękna pamiątka;zazdraszczam:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie, że piękna. Nie wiem tylko skąd ta książka? W księgarni stała i czekała aż ktoś ją kupi, żebym miała pamiątkę? No bo jest trochę starsza niż ja;)

    OdpowiedzUsuń