Kasując coś tam , zyskałam możliwość wpisu.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ?
Teraz będzie dalszy ciąg zdjęć z wileńskiej Starówki :)))
To jest pałac, pani prezydent Litwy. Piękny, chociaż mnie się nie udało tego utrwalić, bo lunął potworny deszcz!!! Ludzie się kładli na ulicy i oblewali wodą.;) Tyle jej było. Taki deszcz, to rzadkość:))))
Teraz pokażę zdjęcia z Katedry, gdzie są groby różne, np. Barbary Radziwiłłówny. Kiepsko wyszły, bo jak wspominałam była sobota. Tłok potworny i mnóstwo ludzi.
Deszcz zniweczył wszystko, no prawie:) To była wycieczka dla odważnych:))))
Teraz zdjęcia będą:)))
To są szczątki świętego i wstyd, bo nawet nie wiem jakiego.
Podobno, gdy po latach otwarto trumnę, jego szczątki nie nosiły na sobie znamion upływu czasu.
Pokazuję tylko niektóre zdjęcia. Mam ich więcej. Wszystkiego pokazać nie zdołam:)
I to koniec wileńskiej wycieczki. Veni, vidi... Julkiem Cezarem nie jestem:)
Pokażę Wam inne rzeczy. Kto wie, czy nie ładniejsze?
A widzisz,jednak bardzo dużo się zmieniło na korzyść.Wystarczy popatrzeć na nowe elewacje budynków-wszystko czyste i zadbane.Ogromna praca i efekt!Katedra wyjątkowo piękna!
OdpowiedzUsuńDzięki za wycieczkę !
Dzięki za komentarz, Lilly:) Byłaś tam wcześniej i możesz porównać. Starówka wygląda pięknie, co widać na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńTo ja z przyjemnością pooglądałam twoje fotografie,a i wspomnienia wróciły...
OdpowiedzUsuńDzięki!
NIE BYŁEM NA JITWIE I PRAWDOPODOBNIE NIE BĘDĘ. OCHAĆ ANI ACHAĆ W KOMENTARZU NA BLOGU, NIE BĘDĘ. WKLEJAJ I JAK MOŻESZ POSPISUJ. PRZYNAJMNIEJ DZIĘKI TOBIE, WIDZĘ LITWĘ
OdpowiedzUsuńOglądam WSZYSTKIE , zrobione przez CIEBIE fotografie, z wielką przyjemnością.
Teraz urlopy. Ludzie oddychają od netu. Niebawem, zaczną "nadrabiać " zaległości i też będą oglądać i podziwiać zdjęcia.
Heniu oglądając zdjątka też można się poczuć jakby się tam było.. takie deja vu... bo klimaty takie bliskie-można powiedzieć polskie.
OdpowiedzUsuńMiłego ! U mnie wciąż można zdechnąć,więc siedzę sobie na tarasie,bo tu da się wytrzymać po zimnym prysznicu.
Warszawa upalna i gorąca, nie ma czym oddychać. Nawet wieczór ulgi nie przynosi:(
OdpowiedzUsuńU mnie nieznośnie gorące,stojące powietrze.Tylko zimne piwko,nogi wyciągnięte na leżaczku...
OdpowiedzUsuńJutro ma być wreszcie "normalnie".
Miłego!
Miłego, Lilly:)))
OdpowiedzUsuńWróciłem właśnie z Beskidów, a Ty tymczasem przebiegłaś moje szlaki białowiesko - trockie - wileńskie. Pozdro
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie z rana. Dzięki za zdjęcia, wróciły wspomnienia. Na Starówce jest niepowtarzalny klimat.Można sie zakochać w tym mieście:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Danuś! Można, nasz rację:))) Miłego dnia:)))
OdpowiedzUsuń