Teraz pokażę dzień przyjazdu. Z Warszawy wyjechaliśmy przed siódmą rano. W Augustowie byliśmy około południa. Rejestracja w hotelu i idziemy "w miasto". Najpierw sprawdziliśmy działania biura podróży i okazało się, że za kilkanaście godzin wyjeżdżamy do Rygi. Złapiemy może ze dwie godziny snu, albo i tyle nie. Potem poszliśmy na spacer po Augustowie.
I takie kamienice można spotkać. Za plecami mam dworzec autobusowy. W tym roku , dla odmiany, zdecydowaliśmy się na podróż PKS-em. Ubiegłoroczne doświadczenia z PKP skutecznie nas zniechęciły do podróży pociągiem. PKS, bez przesiadek i kłopotów, dowiózł nas na miejsce.
Tyły dworca PKS.
I sam dworzec. Obszerny i czysty. Po prawej stronie, za widocznymi autobusami , są pawilony a w nich mnóstwo sklepików ze wszystkim. Pół godziny przerwy w podróży dla rozprostowania nóg.
To już rynek w Augustowie. Wyszliśmy z pokoju po rozpakowaniu bagaży. Nie jest późno, ale na niebie jest sporo chmur. Wygląda to dosyć ponuro.
Słynna restauracja "Albatros", przy ul. Mostowej. Panów nie znam;)
Uliczki i domeczki.
W delikatesach na rogu często robiliśmy zakupy.
Moje ulubione widoki.
Netta w kierunku jeziora Necko.
Rozrywkowo będzie:)
Ta różowawa okładzina nie jest zachęcająca. Jednak dom wygląda czysto.
A może to farba, a dom jest drewniany?
Ul.Mostowa w kierunku rynku.
Ul.3-go Maja.Też rynek.Po lewej stronie widać fragment budynku Informacji Turystycznej. Dalej stoi mały domeczek i nie mam pojęcia czemu służy;)
To tyły budynku tej Inform. Turystycznej. Wyglądają trochę jak fragment statku czy okrętu. Okienka nawet są jak bulaje, okrągłe.
Na koniec fontanna na rynku.
Idziemy do hotelu bo o 3.00 odjeżdża autokar do Rygi.
Pa:)
Oj, to mieliście kondycje.Od razu z marszu w nocy wyjazd do Rygi. Trzeba Was podziwiać.
OdpowiedzUsuńZ twoich zdjęć wynika, że Augustów jest bardzo ładnym i czystym, zadbanym miastem.
Serdecznie pozdrawiam
Raczej miasteczkiem:) Pisałam o tym wyjeździe, ale chyba za mało wyraźnie podkreśliłam odstęp między przyjazdem do Augustowa a wyjazdem do Rygi.
UsuńW zeszłym roku byliśmy w Augustowie po raz pierwszy.Zaskoczyło nas bardzo to miasteczko. Małe i schludne, miało w sobie to "coś". Postanowiliśmy w te wakacje zrobić w nim bazę wypadową. Hotel już znaliśmy. Polubiliśmy właścicieli. Hotelik mały, rodzinny, tuż przy rynku. Wszędzie bliziutko. No i kuchnia w hotelu świetna. Żyć nie umierać.
Pozdrawiam:)
Nie masz wyjścia, tylko wykupić kawałek ziemi k/Augustowa i........
OdpowiedzUsuńI opracować przewodnik po pojezierzu augustowskim. Kłaniam się :-)
To też jest jakieś wyjście. Wolę jednak nie być "przywiązana" do ziemi. Lubię mieć swobodę:)
UsuńBuźka:)
oryginalny ten budynek Informacji :)) W Augustowie byłam przejazdem, jechałam dalej w kierunku Suwałk :))
OdpowiedzUsuńFakt. Ktoś zrobił przemyślany projekt, ładny i funkcjonalny. Mnie ten budynek zaskoczył nowoczesnymi rozwiązaniami i lekkością konstrukcji. Jest bardzo ładny:)
UsuńPozdrawiam:)
W Suwałkach też byłam. Mam zdjęcia również z tego roku;)
UsuńPozdrawiam:)
Do takiego Augustowa to mogłabym się "przywiązać" Ozonko.Piękne tereny poza tym.Serdeczności
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym. Tylko że tam ludzi dużo przyjeżdża. Tłok to ja mam w Warszawie. Z drugiej strony... cisza i spokój, mimo obecności wczasowiczów.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonku! Domeczek wpadł mi w oko. Fontanna tez piękna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć! Chyba każdemu wpada, bo znajduje się przy tzw. deptaku, czyli na ul. Mostowej. Takich domków jest w Augustowie znacznie więcej:)
UsuńPozdrawiam:)
Cześć! I znów te domeczki, ależ mam do nich słabość...Zaraz gmerałabym w ich dziejach:)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Cześć! Pewnie trzeba by porozmawiać z mieszkańcami. Może oni znają historię swoich domów? Trudno wyczuć;)
UsuńPozdrawiam:)
Witaj:)
OdpowiedzUsuńDomki ładne. Jednak mnie jak zwykle zachwycają Twoje chmury. Może dlatego,ze lubię bujać w obłokach:)
Pozdrawiam Ozonko z wrześniowym słonkiem:)
I ja uwielbiam chmury. Pewnie z tego samego powodu co Ty? Lubie je też dla szczególnej , niepowtarzalnej urody:)
UsuńPozdrawiam:)
Hej!
OdpowiedzUsuńJa miałem też złe przygody z PKP. Daje już spokój kolei. Ostatnio z Gdańska do Warszawy przyjechałem autobusem.
W Augustowie byłem. Tylko co tam robić po sezonie?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje, nasze AMSTERDAMSKIE WAKACJE.
Vojtek
Cześć!
UsuńWszystko zależy od Twojej inwencji. My mieliśmy w Augustowie "bazę wypadową" . Wycieczki do ościennych krajów i po samej Suwalszczyźnie wypełniały nam czas. W Augustowie byliśmy w antraktach pomiędzy wycieczkami. Były one na ogół jednodniowe. Zatem i na Augustów mieliśmy sporo czasu.
Pozdrawiam:)