Nie da się ukryć, że stare miasto w Rydze jest mieszaniną wszystkiego. Prawdopodobnie właściciele kamienic , w miarę upływu czasu, budowali swoje domy w coraz nowszych stylach. Może dlatego jest tam tak mało bardzo starych budynków. Pokażę dziś tę mieszaninę.
Urząd miasta.
Zamek. To jest jedna wieża .
A to druga.
"Trzech braci". Niestety, z tej perspektywy prawie ich nie widać. Będę pokazywała po "kawałku".
I z boku.
To już secesja. Będzie kilka detali:)
Pierwsze z trzech ostatnich zdjęć to attyka z motywami roślinnymi. Następne to balkon . Zobaczcie jak finezyjnie jest zrobiona balustrada balkonu. I portal. Prawie jak w naturze;)
To już zupełnie coś innego, ale ciągle secesja. Chyba, że się mylę.
Pomnik zwycięstwa, czyli ryska "Statua wolności" :)))
Przez kilka następnych dni z moim komentowaniem może być różnie. Postaram się jednak pod koniec dnia, odpowiedzieć na wszystkie:)
Na teraz koniec;)
Ewo, tak miło się z Tobą wędruje po Rydze. Tutaj każda kamienica, każdy budynek zachwyca.
OdpowiedzUsuńDostrzegasz piękno portali, attyk, balkonów...
Właśnie takie detale kocham i zawsze w każdym mieście staram się odszukać.
A co do frezji fioletowych i różowych, to niestety nie mam w swoim ogrodzie.
Postaram się jutro zrobić kilka zdjęć kwitnącej na moim balkonie Eustomii, w w wymarzonych przez Ciebie kolorach.
Serdecznie pozdrawiam
Ach Ewo,
OdpowiedzUsuńzapomniałam podziękować za piękny wiersz umieszczony w komentarzach.
Ewo, mam też pytanie. Czy Ty masz trudności z odczytaniem moich postów? czy litery skaczą ?
Dzisiaj miałam komentarz, że nie można czytać moich postów.
Ślę moc pozdrowień.
Cześć!
UsuńTo tylko wierszyk, nie wiersz. Nie traktuję tego poważnie:)
Wszystkie detale architektoniczne, jeśli są ciekawe, uwielbiam. Zwłaszcza secesyjne. Pod tym względem jeszcze barok cokolwiek ma do "powiedzenia".
Trudności z odczytaniem Twoich postów nie mam żadnych, ale wnerwia mnie latająca po tekście sowa i sypiący się z mojej strzałki czerwony piasek, pyłek, no coś;) Nic nie mówię, bo nie moja to sprawa, lecz jeśli pytasz...
Pozdrawiam:)
Ulżyło mi, że nie skaczą litery...
OdpowiedzUsuńWnerwia Cię mój Cimberek? Gdy piszę post to często patrzę i uśmiecham się do niego. A pyłek? To nowa, a może stara zabawka na wielu blogach. Śmieszna jestem...Cieszę się, że mimo to piszesz u mnie komentarze. Wielkie dzięki i chwała Ci za to!
Jakiś czas pobawię się tymi gadżetami.
A szkoda, że pisania swoich wierszy nie traktujesz poważnie.
Czytałam je dużo wcześniej. Jeszcze nie miałam bloga na blogspocie.
Życzę Ci dobrej, spokojnej nocy.
Baw się do woli. Nie lubię żadnych tego typu gadżetów, ale de gustibus non est disputandum.
UsuńNie wiedziałam , że ktokolwiek czyta moje wiersze, poza stałymi bywalcami mojego bloga:) Czasem jak coś mnie przydusi... to wtedy piszę. Wyjątkowo udaje mi się czasem napisać coś niezłego.
Spokojnej i Tobie.
Jutro mi zrobią z mieszkania ruinę;(
Pa:)
Cudne te fotki Ozonko. Tak bardzo w moim klimacie.Znaczy się remont będziesz miała , tak? Już ci współczuję bo jeszcze pamiętam jak padałam na twarz po moim. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńRemont raczej wymuszony. Wymieniają mi rury, rujnując przy okazji część mieszkania. Nie mam wyjścia;(
UsuńTez pewnie padnę.
Pozdrawiam:)
"Abonament" - :-)))
OdpowiedzUsuńNie padniesz. Nie takie remont przeżyłaś. Dobrej nocki. Nabieraj sił do... :-)))*
Nabieram, nabieram, ale szczęśliwa nie jestem;( Poradzić, poradzę, ale wolałabym gdy ktoś za mnie to zrobił !
UsuńTrzymaj się:)))
Ale ja piszę...wolałabym ŻEBY ktoś za mnie...
UsuńPa:)
to prawie jakbym sama tam była :)))
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję. Szkoda tylko, że zdjęcia nie zawsze są takie jak powinny być;)
UsuńPozdrawiam:)
Nie padniesz, przeżyjesz, nie takie rzeczy... a dzisiaj przychodzą mi do głowy tylko trzy słowa, bo już padam na noc... dziękuję (za wędrówki po Rydze), pozdrawiam i dobranoc:)
OdpowiedzUsuń... o dżizasss... na nos, nie na noc :)))
OdpowiedzUsuńBędą jeszcze lepsze rzeczy:)))
UsuńDziś jeszcze ulgowo, ale jutro...
Dobranoc, śpij dobrze:)
W Rydze nigdy nie byłem i się nie zanosi. Trudno być wszędzie. W architekturze najważniejsze są czasami właśnie detale.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Serdecznie pozdrawiam Vojtek
Wpadnę, dziękuję. Masz rację, bryła budynku zawsze jest taka sama. O jego charakterze decydują detale, zdobienia, lub ich brak.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńPiękne te kamienice z ozdobnymi detalami.Spostrzegawcza jesteś. Dojrzysz nawet najdrobniejszy szczegół:)
Trzymam kciuki za szybki koniec remontu.
Miłego dnia:)
Cześć! Jest przerwa i dostałam się do kompa. Dziś remont wygląda zupełnie inaczej niż kilka lat temu. Dawniej celem był wyłącznie remont. Z lokatorami i ich mieniem nikt się nie liczył. Teraz jest znacznie lepiej.
UsuńCo do szczegółów , to żebyś wiedziała jakie rzeczy Wam pokażę:))) Z dołu ich nie widać, dopiero po powiększeniu zdjęcia objawiają się "oglądaczowi";) Są zaskakujące!
Pozdrawiam:)
Witaj Ozonku! Detale piękne.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńBędą jeszcze piękniejsze. Sama zobaczysz:)
Pozdrawiam:)
Mówiłam to już wiele razy, ale powtórzę. Magia i cudowne zdjecia ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fakt, Ryga ma co pokazać. Oglądając zdjęcia w powiększeniu , odkrywam coraz to inne szczegóły architektury. Zaskakujące, zadziwiające, dla mnie zupełnie nowe;)
UsuńJeszcze trochę ten kipisz techniczno-remontowy u mnie potrwa. Sądzę, że jeśli ja wytrzymam, to Wy tym bardziej;)
Pozdrawiam:)
...gdybym to ja bliżej do tej Rygi miała, oj gdybym...:)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Ty nie gdybaj, tylko się tam wybierz:) Moje zdjęcia to pikuś przy oryginale.
UsuńPozdrawiam:)
Dobrze, dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńNa Żoliborzu się urodziłem. I tu chyba umrę? Kto wie?
Ale są ciekawsze tematy prawda? :)
W każdym razie na tamtym blogu są na prawdę tylko PRAWDZIWE OPOWIADANIA.
A Otylia za tydzień podsumuje Amsterdam swoimi słowami.
Szkoda, że lato już poza nami.
Ale będzie następne.
Dzięki za RYSKIE OPOWIEŚCI
Vojtek
Mieszkałam tam kilkanaście lat i dobrze znam rejony, o których piszesz.
UsuńRyga jeszcze trochę potrwa. Później opiszę następne wycieczki.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, wspaniały spacer niezwykłymi uliczkami. Wycieczki w takie miejsca potrafią zachwycić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPotrafią, zwłaszcza nieznane i tak piękne , jak stare miasto w Rydze.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonko.
OdpowiedzUsuńObejrzałam wszystkie zaległe zdjecia i relacje. Pięknie pokazujesz i relacjonujesz to co zobaczyłaś. Ryga jest piękna.
Remontu ... a ściślej mówiąc kurzu i bałaganu jaki przy tym jest nie zazdroszczę ci - cierpliwości życzę.
Pozdrawiam serdecznie:-)***
Cześć!
UsuńFakt, jest piękna:)
Chciałabym umieścić nowy post, lecz czasu nie mam. Ślimaczy mi się zmniejszanie i wybieranie odpowiednich zdjęć. Chyba jednak się skupię na remoncie;(
Pozdrawiam:)))
cuda ... cuda ... cuda ... Mistrzyni z Cie Ewciu , wypatrujesz co wspanialsze kąski i nam serwujesz. Cieszę się, że Ciebie poznałam
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że poznałam Ciebie. Jednak najciekawsze kąski zostawiam na deser;)))
UsuńPozdrawiam:)
Nie mam pojęcia dlaczego nie możesz komentować na bloggerze. Na Onecie opcja jest wyłączona ale na blogspocie wszystko chodzi i nikt mi nie zgłaszał problemów.Serdeczności Ozonko.
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńTeż nie wiem dlaczego. Nie pokazuje się w ogóle opcja "skomentuj" czy "komentarze", czy co tam trzeba. Nie wiem jak jest dziś. Zaraz sprawdzę.
Pozdrawiam:)
Ewo, serdecznie zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aaaa, bo ten remont mnie dobija. Czasu za grosz...
UsuńPozdrawiam:)