Następny portal. Portal, jak portal, ktoś powie. Ale...
Proszę. Są piękne głowy!
Zapomniałam o tym wcześniej, to było obok winiarni pokazanej w poprzednim poście.
Domeczki a nad ich dachami widać wieżę katedry.
Następne domeczki, ale i to co poniżej.
Wciśnięty pomiędzy inne , dom z pięknie zdobionymi oknami. Jeśli ktoś chce, mogę podać dokładny opis zdobień. Taka mądra nie jestem, ale mam te opisy od "Maliny", też bloguje. Okna - "obramienia okienne w formie uszakowatych opasek, zwieńczonych prostymi klińcami, podokienniki w formie odcinków gzymsu ". To "góra".
I dół. Ten domek jakby składał się z dwóch części. Starszego stylem dołu i młodszej , lub odmłodzonej "góry". Pomiędzy tymi dwiema kondygnacjami jest to.
Płaskorzeźba, lub coś w rodzaju ikony. Pierwszy raz coś takiego widziałam na froncie budynku.
Następny ładny zakamarek miasta.
Inne ujęcie.
I detale. Fragment fryzu i gzymsów nadokiennych.
Inny dom, podobne ozdoby. "Obramienia okienne w fornie opasek zwieńczonych fragmentami naddasznic o płynnch falistych kształtach, płyciny nadokienne (między górą opaski a naddasznicą) z bogatym zdobieniami , w zdobieniach formy esowe."- to fachowy opis Maliny :)
To attyka. "Attyka zwieńczona odcinkami gzymsów o rozbudowanym rysunku, w polu attyki płaskorzeźby i zdobienia" - opis Malinki:).
To przedsmak secesji.
Inne część tego budynku. W wąskich uliczkach trudno robić dobre ujęcia całości. Po prostu, nie da się;(
W najlepszym razie może być tak.Ten odcinek już skończony. Będą następne. Uff ;))
Ryskie maszkarony ;-) Na Alberta iela do prawdziwej secesji mam nadzieję dotarłaś?:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście dotarłam:)))
UsuńMam zdjęcia. Niestety, tamta ulica też nie była zbyt szeroka, albo kamienice za wysokie;) Już myślałam o wejściu na jakieś piętro klatki schodowej i z niej robić zdjęcia. Odstraszyły mnie tabliczki "CD" na samochodach parkujących przed tymi budynkami.
Dla wyjaśnienia czytaczom bloga. "iela" to po ichniemu znaczy "ulica".
Pozdrówka:)))
... zapewne klatki schodowe tam to istne cuda...sądząc po drzwiach, które do nich prowadzą, portalach, oknach, balkonach kryją niejeden ciekawy "drobiazg"...jak mniemam nie obaczę :(
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Słusznie mniemasz. A jakie okna i balkony mają w pokojach reprezentacyjnych a dawniejszych salonach. Czy jak to nazwać. Można się na nie "gapić, gapić"... no, długo przyglądać i kontemplować szczegóły wykończenia.
UsuńPozdrówka:)))
...wyobrażam sobie...ehh
UsuńPa:)
Żebyś wiedziała, są fantastyczne. Jeden do dziś w oczach mi "stoi". Łatwo się tego nie zapomina.
UsuńPa:)
A to mi ucztę wyprawiłaś! Obejrzałam fotki i jestem zachwycona Ozonko. Uwielbiam takie architektoniczne perełki.Te kamieniczki są cudne.Pięknie tam. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńPewnie, że pięknie. Do tej pory dojść do siebie nie mogę. Apetyt mi rośnie na następną taką wycieczkę, ale już BEZ przewodnika człowieczego. "Naumiem się" i wtedy pojadę.Howgh!
UsuńPozdrawiam:)
Chciało się kiedyś ludziom, zadbać o szczegóły. Piękne to. Szkoda, że dzisiejsze budownictwo - i nie tylko one - składa się głównie z "instalacji" (brrrrrrrrrrr). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPopatrz Heniu, nawet na starożytnych ruinach widać ślady zdobień. Umiano wówczas połączyć funkcjonalność z pięknem. Trwało tak kilka tysięcy lat. Musiała nastać druga połowa XX wieku, żeby ludzie zapomnieli o pięknie. Znak czasu, czy komunistyczny "wynalazek"?
UsuńPa:)
To niestety, znak czasu. Nawet tzw "komuniści" potrafili ozdabiać. Inną rzeczą jest gust, ale o tym się nie dyskutuje.
UsuńAle przecież nawet nowoczesne budynki "ze szkła i stali", bywają piękne. Tylko dlaczego nasze to albo proste kloce, albo udziwnione szkarady?
UsuńPo zniszczeniach wojennych, budowano szybko - rozumiem. Później "moda" na "pudełka" zawładnęła prymitywnych projektantów bez poczucia piękna -"bo tanio". Teraz jest "przechylenie" w drugą stronę.
UsuńZauważ gdzie "wciskają", nawet ładne, ale nie pasujące do otoczenia - różne budowle. Myślę, że to pieniądze odbierają poczucie piękna i "smaku" - inwestorom. Tej "yntelygencji" z gatunku "mam to rządzę". Eh...........
Ale też odbudowywano, a to wymaga skrupulatności. Nie rozumiem.... a, kurczę już wiem! Przypomniałam sobie. Wielka płyta przyszła do nas z NRD!!! No , teraz to się niczemu nie dziwię.
UsuńWciskają gdzie mogą, a nie gdzie by chcieli. Każdemu zależy, żeby budynek stał blisko Centrum !!! Nie ważne w jakim otoczeniu. Szkoda! Wiele tracą ze swej urody niektóre budynki;)
Pozdrówka:)
Jejku, Zdjęcia bajeczne. Chciałbym kiedyś to wszystko zobaczyć na żywo. Panie, Panowie, zbieram na Rygę ^^.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uzbierasz, uzbierasz. To wcale nie jest takie drogie, zwłaszcza, że można tam dojechać:) Dobrze byłoby zaopatrzyć się w dobry przewodnik drukiem i poczytać co nieco wcześniej. Pewnie już przeczytałaś,że ja zrobiłam co mogłam, nawaliła organizacja na miejscu, w Rydze.
UsuńPozdrawiam:)
Coraz bardziej jestem zachwycona Rygą.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego nie podajesz od razu wszystkich informacji architektonicznych.
Gdyby kogoś to nie interesowało, to ominie te miejsca.
Doskonale wiesz jak Malina* zamieszczała takie detale to wszyscy czytaliśmy to z wielką uwagą.
To doskonale się utrwala. I gdy oglądamy już podobne kamienice to już znamy konkretny termin.
Znając Ciebie zrobiłaś wiele fotografii, będziesz je przedstawiała w kolejnych postach.
Bądź pewna nam się to nie znudzi. Jesteśmy chłonni jak gąbki takich ciekawych informacji.
Serdecznie pzodrawiam
Proste określenia związane z architekturą znam i używam ich w miarę potrzeby, może zbyt rzadko? Opisy "Maliny" też mam i jeden już umieściłam. A nie podaję od razu wszystkich informacji, bo najlepiej się zapamiętuje na przykładach. Obrazek + opis. Mogę znane mi nazwy z architektury , spotkane w Rydze, ale przecież one są wszędzie, podać w następnym poście. Sama już nie wiem. Staram się umieszczać jak najwięcej informacji;)))
UsuńPa:)
Dodałam, na Twoje życzenie, opisy Maliny. Sama też je lubię, zatem przeszkód żadnych.
UsuńPozdrawiam, Łucjo-Mario :)))
ładnie tam :)))
OdpowiedzUsuńPewnie że ładnie. To trzeba zobaczyć!
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ozonku! Z tą płaskorzeźbą ciekawe i podoba mi się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć!
UsuńCoś takiego na zewnętrznej ścianie budynku widziałam po raz pierwszy. Mnie podobało się wszystko z jednego powodu, były to oryginały, nie repliki.
Pozdrawiam:)
Zawsze ciekawiła mnie historia tego miasta więc ten fotograficzny reportaż jest dla mnie wspaniałym wydarzeniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHistoria Rygi zaczęła się mniej więcej w tym samym czasie co historia (zapisana) Warszawy. Przypuszczam, że wielu innych miast również. Tylko dzieje tych obu miast były zupełnie inne.
UsuńWarszawę zniszczono w czasie II wojny, Rygi nie. Ryga wyszła z wojny dość obronną ręką, bo zniszczeń miała niewiele. Zadziwia mnie tylko, że nie można w internecie doszukać się wielu informacji dotyczących Rygi. Nie ma dobrych przewodników internetowych.
Pozdrawiam:)
Przewodników internetowych ze zdjęciami, oczywiście:)
Usuń:)))
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam dalsze zdjęcia z Rygi. Cudne te zdobienia na budynkach. Sporo tych zdjęć zrobiłaś...:)
Miłego wieczoru Ci życzę.Pa:)
Oj sporo;)
UsuńNawet jest mi wstyd przyznawać się do ich ilości. Jednak na swoje usprawiedliwienie mam to, że jedne robiłam z okien autokaru a inne niemal w biegu. wyszły jak wyszły. Jeśli miałam okazję żeby coś poprawić , to robiłam to.
Dziki i tobie wzajemnie miłego:)
Przepiękne miejsce. Nawet jak na zdjęcia "w biegu" wszytsko wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMiejsce przerosło moje oczekiwania, fakt. Zwłaszcza rzeka, ona zaskoczyła mnie najbardziej swoją wielkością.
UsuńSkrobnęłam coś u Ciebie:)
Pozdrawiam:)