Taki ci on zimowy, jak ze mnie baletnica. Jednak się pokazał i to się liczy:)
3 stycznia pokazał się od ładniejszej strony. Było ok. 12.00, Słońce dało pokaz urody.
W morzu się kąpało, "alboco"?
Odbijało się w oknach:)
Drzewa są wszędzie do siebie podobne, jednak nie takie same.
To miejsce gdzie robiłam te zdjęcia;)
I łyżka dziegciu. Zasypana prawie całkowicie glinianka.
Zasypane gruzem i ziemią drzewa, aż po korony.
Słońce, bez wątpienia, jest kobietą;) Lubi się pokazywać w piękny i spektakularny sposób:)
Różowo było nawet z przeciwnej strony (wschód).
To strona południowo-zachodnia. Słońce już zachodzi;)
Pa:)
Ciebie tak fascynuje niebo i szukasz drogi do niego ( hi hi hi). Zdjęcia fajne i podziwiam Twój upór. Tylko dlaczego nie lubisz mnie? Ja ,do nieba się nie wybieram. W piekle ciekawiej i jestem przyzwyczajony. Na pewno, gorzej tam nie ma niż w naszym kraju i nie będzie tam PiS -dzielców. :-)))
OdpowiedzUsuńMasz częściowo rację, Heniu;) Ich tam NIE POWINNO być,ale wielu z nich na pewno się tam znajdzie. Bo nie ważne co się deklaruje, ważne jak się postępuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
musisz mnie straszyć? Może, chociaż nie będą ze mną w jednym kotle? :-)
OdpowiedzUsuńNie muszę:))) Przyglądam się i wyciągam wnioski. Z Tobą? Razem? W jednym kotle??? Nieee, dla nich już przygotowują "kocioł specjalny". Za karę;) Z powodu o którym już powiedziałam:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na fotkach nr1i nr3 słoneczko wygląda jakby kąpało się w wodzie.Bezlistne drzewa na tle nieba przypominają chaotyczną koronkę. Pozdrawiam serdecznie Ozonko
OdpowiedzUsuńWłaśnie te zdjęcia miałam na myśli pisząc o morskiej kąpieli. Nawet czwarte można zaliczyć do kompletu:) Pogoda była dość ciekawa i zabrałam ze sobą aparat.Następnego dnia był piękny zachód słońca. Pokażę go przy okazji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Gdy powiększysz przedostatnie zdjęcie , zobaczysz pasma szarych chmur na tle zachodzącego słońca. Poprzez "chaotyczną koronkę" z gałęzi, oczywiście:)))
OdpowiedzUsuńPa:)