Wodospad. W Antalyi jest niejeden, ten jest jednak najbardziej widowiskowy. Ma ok 30 metrów wysokości. W ubiegłym roku nie można się było do niego dostać, ani porobić ładnych zdjęć. Teraz niesamowita zmiana. Zrobiono ścieżki i balustrady, nareszcie wszystko można zobaczyć porządnie i bez obawy, że spadniemy w dół;)
Wodospad znajduje się we wschodniej części Antalyi. To widok na południowy wschód Morza Śródziemnego:)
To widok na południe.
Zwracam Wam uwagę, że te trzciny mają około 4 m. wysokości;)
Wodospad jest z mojej lewej, teraz widzimy klif z mojej prawej. Dobrze widać jego wysokość.Palma za "miarę" wysokości może posłużyć.
To autorka wodospadu. Rzeka spadająca z klifu do morza. Tempo przepływu wody jest niesamowite.
Pa:)
co tu komentować? Tylko wzdycham i....... Dobrej nocy.
OdpowiedzUsuńg. 23.58
OdpowiedzUsuńCześć, Heniu!I ja też robię to samo co Ty gdy coś takiego mogę pooglądać;) Widziałam ten wodospad dwa razy i dwa razy pogoda nie była zbyt "fotogeniczna".
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Witaj:)
OdpowiedzUsuńJestem po wrażeniem kaskady i tej niesamowitej kępki trzcin, strzelających w górę niczym brunatna fontanna wśród morskiej toni. Cuda natury, którymi warto nacieszyć oczy choćby na fotkach.:)
Pozdrawiam niedzielnie.:)
A to może wodospady Düden?
Usuńhttp://turcjawsandalach.pl/content/wodospady-d%C3%BCden
Witaj:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdzam. Tak, to właśnie to. Chociaż na mapie "globusikowej" , znalazłam tę nazwę w dwóch miejscach. Pod podanym przez Ciebie adresem są wodospady , ale jakieś mniejsze;(
Jeszcze popatrzę:)
Pozdrówka!
Tak , to wodospad Duden. Rzeka przepływa tam bardzo wartko, pędzi wręcz. Jak wpadniesz, to już nie ma ratunku. W ubiegłym roku zamiast balustrady były patyki z drutem odgradzające nas od "przepaści". Wszystko było w budowie. Dziś to zupełnie inne miejsce. Szybcy są ci Turcy. U nas to by trwało, i trwało, i trwało, i trwało.... do skończenia świata ;(((
OdpowiedzUsuńPa:)
Te wodospady są zabójcze, mam na myśli ich piękne oczywiście :D Muszę się kiedyś wybrac nad coś podobnego.... duży... rwący... parujący wodospad... ach... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj, Nashi!
UsuńCiekawa jestem, jak to wygląda z dołu, z pokładu stateczku. Wiem, że takie rejsy są:)))
Pozdrówka:)
Witaj Ozonko*
OdpowiedzUsuńŁadne widoki... już wyobrażam sobie, jak to musi pięknie wyglądać za miesiąc - gdy wiosna pomaluje soczystą zielenią uśpioną roślinność.
Pozdrawiam serdecznie:-)***
Witaj, SEG!
UsuńNa pewno pięknie. Zwłaszcza ta kępa trzciny na środku rzeki, na szczycie wodospadu. Nie mówiąc o brzegach rzeki, smutnych i prawie bezbarwnych zimą.
Pozdrawiam!
...ale widoki...pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
I wodospad i klif robią niesamowite wrażenie Ozonko. Piękne fotki. Serdeczności.
UsuńŚwiat ma tyle pięknych miejsc do podziwiania.
UsuńTrzeba w końcu się zdobyć na odwagę i wybrać na podobną wycieczkę.
Czego Ci życzę, Meg :)
Wodospad też, ale nie tylko on. Turcja ze swoim specyficznym położeniem, jest przepiękna.
UsuńUściski, Hanno:)
Wiesz, ja na razie Polskę zwiedzam, okolice wytyczone umownie kręgiem ok. 200 km. od mojego miasta ( też piękne) , ale kiedyś ...kto wie? Z Tobą i dzięki Tobie na tę chwilę wirtualnie sobie z przyjemnością zwiedzam:)
OdpowiedzUsuńMiłego!:)
Dziękuję, miło to usłyszeć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze raz:)