Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.
poniedziałek, 19 marca 2012
Jeszcze ciągle Antalya!
Mam dużo zdjęć niepokazanych jeszcze na blogu. Wybór jest trudny, bo wszystkie albo ciekawe , albo piękne, albo jedno i drugie. Zacznę od mojego ulubionego zdjęcia:)
Jeden z pierwszych i piękniejszych zachodów słońca jakie w tym roku uwieczniłam z okna naszego pokoju. Zima w Turcji nie daje nam wiele takich okazji. Na ogół pogoda jest nie za bardzo. W tym roku n.p. wiał bardzo silny wiatr. Na plaży nie dało się stać bo on człowieka pchał dążąc do pozbycia się go z tego miejsca. Wypadało się na chwilę z za chroniących nas płotów na plażę , robiło najładniejsze ujęcia i w nogi.
Tylko pierwszego dnia było raczej cicho nad morzem.
Ten zachód słońca był zwiastunem zmian , jakie nastąpiły w pogodzie. Nie, deszczu raczej nie było, ale właśnie po nim zaczęło koszmarnie wiać;)
To widok starówki od strony falochronu starego portu.
To stary port w pełnej okazałości i dalszy ciąg murów obronnych. Widok z falochronu.
To klify , na których usytuowana jest Antalya.
Widok od strony starówki na nowy port. Tak, tak, jest tam. Po lewej stronie łodzi widać w głębi jakieś kontenerowce? Widoki bajeczne:)
Widok na Morze Śródziemne.
Handlarz obwarzanków:))) Siebie, stojącą obok niego, obcięłam. Jak on to trzymał na głowie i nie zgubił żadnego obwarzanka, nie wiem. Chodził po falochronie:)
Na razie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Morze Śródziemne!!! jak ja się za nim stęskniłam. jeszcze miesiąc i cztery dni i w końcu je zobaczę:D
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, Moniko:) W tym roku, to już raczej cztery ściany mnie czekają;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zastanawiam się ...hm czemu usuwasz ciekawe wątki? - Boli coś?
OdpowiedzUsuńEl ninio
Tak! Serce;)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńFascynujące to zdjęcie zachodu słońca; złoto-pomarańczowa kula i fantazyjnie ułożone smugi... to faktycznie zapowiedź silnego wiatru.
Gratuluję świetnego uchwycenia w obiektyw tego zjawiska.:)
Pozdrówka wieczorne.:)
Cześć Ewo!
OdpowiedzUsuńMnie ono też bardzo się podoba:) Zjawisko i zdjęcie. Robiłam zdjęcia prawie maszynowo, mam ich zatem nie mało. W dodatku nie ma dwóch takich samych. Następnego dnia zaczęło wiać, ale wyjechaliśmy do Pamukkale. Dopiero po powrocie natknęliśmy się na ten wiatr. Towarzyszył nam już do końca pobytu.
Pozdrawiam:)
Widoki bajeczne...a te obwarzanki to chyba wielkie bardzo;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Witaj!
OdpowiedzUsuńSpore, fakt. Na przegub ręki włożyłam sobie jeden. Ale nie bardzo duże, bo były stosunkowo cienkie i z delikatnego ciasta posypanego sezamem.
Widoki zapierały dech. Wcale się nie dziwię starożytnym Grekom, że właśnie w tym miejscu postanowili się osiedlić. Linia brzegowa tego miejsca aż zapraszała. Jeśli masz GoogleEarth, to sobie obejrzyj.
Pozdrawiam:)
Świetne fotki Ozonko, zachód i widok morza bardzo mnie urzekły.Pięknie tam. Serdeczności
OdpowiedzUsuńWitaj, Hanno!
OdpowiedzUsuńMnie urzekają od zawsze. Mogę siedzieć na brzegu i patrzeć, patrzeć, patrzeć... Nie ma dwóch takich samych fal, jak i nie ma dwóch identycznych wschodów, czy zachodów słońca.
Pozdrawiam:)