Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

poniedziałek, 12 marca 2012

Ciągle Antalya :)

Pozostaje mi pokazywać Wam ciągle starówkę w Antalyi.
To pozostałości murów obronnych.
Pomiędzy nimi jest starówka antalyjska.
Te schody są jak dla słoni. Wielkie i potężne stopnie wcale nie ułatwiają poruszania się po nich.
Mury są restaurowane i naprawiane.
Widok z dalszej perspektywy. Na szczycie murów flaga turecka, jak wszędzie. Przecież nie Turcy je zbudowali.
To pozostałości dawnych fortyfikacji, obecnie zwane "Wieżą zegarową".
 Fragmenty starej zabudowy na starówce.
Widok murów Starego Miasta z falochronu starego portu. Słowo "starego" się powtarza, nic na to nie poradzę. Antalya ma dwa porty , "stary" przy starówce i "nowy" w zupełnie innym miejscu.Pokazywałam go z lotu ptaka , część zachodnia Antalyi. Post z 25.02.b.r.
Panorama Starego Miasta. Jedna z wielu jakie zrobiłam.
To zachodnie zbocze antalyjskiej Starówki.
Na razie :)))

6 komentarzy:

  1. Mam słabość do starówek, gdzie by one nie były.Piękne fotki.Świetna jest ta Wieża zegarowa, mury obronne no i panorama Starego Miasta. Pozdrawiam serdecznie Ozonko

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Bardzo żałowałam, że w ubiegłym roku nie mogłam zrobić takich zdjęć Starówce. Lało niestety i nic nie mogłam na to poradzić. Tego roku pogoda dopisała. Sfotografowałam to co chciałam. Pokażę jeszcze więcej.
    "Schody dla słoni" jak je nazwałam , tylko z pozoru wyglądają niewinnie. Ich stopnie są bardzo wysokie, z trudem daje się po nich poruszać. To pewnie po to, by ew. wrogom utrudnić wejście do miasta. Każdy ze stopni ma ok. 30-40 cm. wysokości, kiedy normalne ok.18-20.
    Będą następne zdjatka:)
    Pozdrawiam Cię Hanno:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ,podziwiam naturę. Nawet w murach obronnych i innych - przez człowieka wydartych naturze - miejscach, znajduje "kącik", aby coś "zasiać". Roślinność na murach, zawsze mnie fascynowała. Zdjęcia fajne. Czekam na dalsze. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie mówiłam? :))) Mury sprawiają ogromne wrażenie. Czujesz się przy nich jak karzełek.
    Zbudowane były wstępnie przez Greków, potem Rzymianie pewnie coś dołożyli od siebie, Krzyżowcy też co mogli poprawili. I tak zostało. Turkom zdobycie tych ziem jakoś nie przysporzyło trudności i siedzą tam do dziś. Mury obronne w Antalyi kojarzą mi się z Troją. Efez też. Historia wielu miast greckich położonych na tych terenach jest podobna. Czytałeś Heniu książkę "Sen o Troi"? Opowiada ona o Schliemannie i jego pasji. Kiedy zwiedzaliśmy Efez zrozumiałam wiele faktów historycznych. Nie masz pojęcia jak mnie to zachwyciło:)))
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj:)
    Popieram Henia... najcudowniejsze zjawisko na świecie, roślinki w miejscu, gdzie by się nikt ich nie spodziewał; takie postne, surowe podłoże, niesprzyjające warunki. Ile w nich siły życia i determinacji..:) Czasem sieję na żyznej ziemi, podlewam, nawożę i takie piękno nie chce wyrosnąć.
    Może wiesz, co to za okazy? Na starym murze z czerwonej cegły wokół klasztoru w Batorzu (Roztocze) rosną, kwitną i dobrze się mają lnice. Rewanżuję się fotką, znajdziesz ją tu (druga od góry)

    http://ewairena.blogspot.com/2011/07/w-deszczowej-balladzie.html

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt! Rośliny zawsze sprawiają nam niespodzianki, zapuszczając korzenie w najdziwniejszych miejscach:)))
    Zaraz zobaczę zdjątka:)))
    Pa:)))

    OdpowiedzUsuń