Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

czwartek, 15 marca 2012

Starówka w Antalyi.

Wąskie uliczki i niskie budyneczki. Pióropusze palm nad dachami. Przypuszczam, że uliczki są wykładnikiem czasów w jakich powstawały.
Samochodem nie przejedziesz;)
Wszędzie tylko jednopiętrowe domeczki. Budulec przecież mają?
Od razu powiem, że pozorne podobieństwo zdjęć nie wynika z lenistwa je robiącej, lecz z podobieństw architektonicznych i materiału z jakiego budynki wykonywano.
Miejsca są zachwycające, zwłaszcza dla europejczyka. Te balkoniki, balustradki. Palmy rosnące w mieście. To jest właśnie "klimat" starówki antalyjskiej.
I wszechobecne sklepy, sklepiki, sklepiczki. Handel, to chyba najbardziej lubiany przez Turków zawód.
Stare z nowym;)
Przepiękne formy. Lecz Starówka się sypie! Najczęstszym materiałem wykończeniowym było drewno lub trzcina. Te wszystkie wykuszowe okna są  w bardzo starych budynkach.  Zabytki to są! Teraz walczy się o przywrócenie im pierwotnej świetności. Czy się uda?
Ani razu nie byliśmy dwa razy w tym samym miejscu. Jednak podobieństwa architektoniczne często mylą oko.
Wrażeń mnóstwo. Wszędzie małe i duże handelki. Cokolwiek , żeby tylko sprzedawać.
Życie  jest piękne:)))  Zwłaszcza , jeśli można polecieć do Antalyi.
Pa!
P.S.
Czytałam komentarz do takiej wycieczki jednego z jej młodych uczestników. Nijak nie przystaje do tego co ja widzę. Jednak  to, co opisywał, mnie się nie przydarzyło. Fakt.

14 komentarzy:

  1. Starówki, we wszystkich zakątkach świata - są najpiękniejsze. W nich właśnie drzemie "duch historii". Tyle "mądrych" opracowań na ich temat, a prawda jest taka; budowano z czego było dużo pod bokiem i jak wyobrażano sobie , oazę spokoju, handlu, czy czegokolwiek. Tego, w żadne "procedury" nie da się ująć. To, po prostu jest ładne i zachwyca. Dzisiejsze budownictwo, to tylko "szczurzy przepych". Bez smaku i atmosfery i bez "du8szy".

    OdpowiedzUsuń
  2. Heniek! Nie zabijesz mnie prostotą spojrzenia, bo ja już ją mam:)))
    Buźka!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ozonko*
    Oglądam wszystkie Twoje relacje...wierzę, że Turcja jest piękna.
    Zastanawiam się tylko, jak to jest. Na fotkach ukazujesz piekne widoki... ale jakoś nie widziałam ludności tubylczej (z wyjątkiem zabawnego lodziarza)...
    Jakoś nie zauważyłam, by na fotkach spacerowały Turczynki w chustach na głowach. Tu gdzie mieszkam prawie wszystkie Turczynki nosza "Kopftuchy"... nierzadko też długie płaszcze...
    W Twoich relacjach tego nie widać.
    Pozdrawiam:-)***

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj!
    Właśnie w Turcji , ze swoimi przekonaniami nie muszą się obnosić.Owszem, widuje się takie kobiety na ulicach. Nie robiłam im zdjęć. No bo jak? Przekonania religijne innych nacji nie stanowiły dla mnie problemu. Nigdy! Są ciekawe i chcę je poznawać, lecz w dyskretny sposób. Nie obrażając ludzi. Faktem jednak jest, że w swoim kraju , nie wyrażają w ostentacyjny sposób własnych przekonań religijnych. Częściej na ulicy zobaczysz faceta w szarawarach niż zakwefioną kobietę. W zasadzie się ich nie widuje. Lecz i takie widziałam. Przecież nie mogę napisać, że przez delikatność uczuć czegoś nie zrobię! Nawet dla WAS!!!
    Ludzi na Świecie obrażać nie chcę. Z żadnego powodu.
    Szanuj innych, to i oni będą szanować Ciebie:)))
    Takie mam zasady, czyli zwykła ludzką życzliwość i tolerancję dla nieznanego.
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam 16,03.2012. Godz.6.30

      Usuń
    2. I jeszcze do SEG!
      Sądzę, że "na obczyźnie" szczególnie manifestują swoją narodowość i religię! Swoją inność. Chcą się jakoś wyróżnić w tłumie wielojęzycznej emigracji zarobkowej!
      Pa:)

      Usuń
    3. Młode dziewczyny wyglądają jak nastolatki w innych krajach.Ubierają się jak europejki. Swoją drogą mężczyźni na całym świecie to wygodniccy do granic możliwości. Tradycyjny strój mężczyzny jest BIAŁY. I prawidłowo. W ciepłym klimacie biały kolor odbija promienie słoneczne.Kobiety, niestety , noszą czarne stroje. Jakby ich bóg chciał je jeszcze dodatkowo ukarać za to, że są kobietami. Brak mi słów!!!!

      Usuń
  5. Ozonko*
    Kiedyś widziałam film turecki... i zdziwiłam się, gdyż akcja filmu toczyła się w Ankarze... i na dyskotecy kobiety były ubrane tak jak w innych krajach. Zaciekawiona zapytałam znajomego Turka, dlaczego w Turcji na ulicach kobiety ubierają się normalnie... a tu gdzie mieszkam, chodzą w długich płaszczach i chustach.
    Odpowiedział mi, że z Turcji wyjechali biedni, ciemni zwykli robotnicy... i zamiast iść do przodu i rozwijać się - najzwyczajniej w świecie cofają się (mężczyźni wymuszają na kobietach noszenie opisanego wyżej stroju).

    To tak w kwestii wyjaśnienia...
    Nie mam nic przeciwko nanifestowaniu swojej narodowej przynależności... Chciałam tylko zobaczyć na zdjęciach "tubylców"... chciałam zobaczyć jak ubierają się normalne Turczynki w Turcji.
    Miłego wieczoru:-)*

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie, w Turcji tego nie zobaczysz:) Twój znajomy miał rację. Wyemigrowała turecka "ciemnota", jeśli można tak powiedzieć. Najgorzej wykształceni, najmniej odporni na te czasy.
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj:)
    Starówki piękne, jak wszędzie, ale nic mi nie zastąpi tej w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, wraz z prawdziwymi kocimi łbami, starą, drewnianą studnią na środku Rynku i gniazdami jaskółek w arkadach... Mimo skromnej wielkości, zachował się w niej niezwykły duch i klimat renesansu.
    A tutaj przy starych kamieniczkach zamiast bruku, widzę elegancką kosteczkę.:)
    Pozdrawiam wieczornie.:)

    21:10

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Ewo!
    Fakt, jest równa. Nie wiem jak to wyglądało dawniej. Czy były "kocie łby", czy jeszcze coś zupełnie innego. Sądząc po tym co widziałam w ubiegłym roku mogło być równo, bez tego koszmaru "kocich łbów'!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W innych miastach , starych, zwiedzanych przeze mnie, nawierzchnie były równe. Oczywiście "ząb czasu" jak i trzęsienia ziemi uszkodziły wiele, jednak tę "równość" nawierzchni dało się zauważyć:)
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcia. To wpsaniałe, że tak wiele możesz zobaczyć, a te wszystkie uliczki są zachwycające. Nieco przypominają mi te, które widziałam w Grecji... no cóż... w końcu gdzieś tam, mają wspólną historię ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj!
    To jest to , co lubię najbardziej, historyczne korzenie miejsca jak i jego droga do współczesności. Ta "droga" najbardziej mnie interesuje:)))
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń