Jasnym świtem wyobraźni,
dzień zaczyna swoje życie.
Obudziła mnie sikorka,
szczebiocząca już o świcie.
Mały ptak, a tyle siły
w sobie ma sikorka mała.
Dzień wschodzący obwieściła,
lecz się pewnie nie wyspała!
Naprawiłam i już!
Zrobiłam kilka zdjęć. Chcę je tu umieścić, bo to ciągle ten sam dzień :))) No to lecimy!!!!!
Teraz kwitną!
Nie owocowe.
Moi sąsiedzi z dzieciaczkami! Całuski dla wszystkich!!!! Pięknie wyglądacie!
A zakochanych ilu!!!!
Może to się komuś nie podobać. Na wszystkie zdjęcia "ludzkie" dostałam zgodę.
Pa;)
Witaj! Nie miałam takie wrażenia popowtarzania. Na prawdę fajny wierszyk i piękna sikoreczka. Jakoś tak miło na dzisiejszy poranek i mam nadzieję na dzisiejszy dzień.Pozdrawiam i dobrej niedzieli Ci życzę.
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Ci życzę! Sikorka dzwoniła przepięknie:)
Pozdrówka:)
Cześć Małolato.
OdpowiedzUsuńCzekam na wiosnę, abym mógł i u mnie na wsi "popstyrkać". Niestety, w tym roku, jakoś tej wiosny nie widać za bardzo, a i przejechać przez "wykopaliska" trudno. Spieszą się na to Euro, lecz teraz Sodomia i Gomoria - hi hi hi. ;-)
Zwłaszcza "Gomoria". Z moją ciotką miałam kontakt, wiele rzeczy mi zarzuciła. Miała rację. Jedyna moja podpora psychiczna , przez moje życie. Niezbędna wręcz! Magda! To jej imię.
OdpowiedzUsuńPa.
Wyjśc do parku w łądną pogodę i fotografować zakochanych- bezcenne :) od razu czuć, ze to wiosna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj Nashi! Też tak sądzę!
OdpowiedzUsuńNa swojej drodze spotykałam łagodnych i przyjaznych ludzi! Kochających!
Pa!
Witaj:)
OdpowiedzUsuńPiękna, kwitnąca ałycza, a nawet dwie. Mam niesamowity sentyment do tych drzewek, występujących czasem w formie krzewiastej. Że już nie wspomnę o przepysznych powidłach z jej owoców, zwanych u mnie w domu "dacholeum". Oczywiście, tylko z powodu koloru...:))
A na polnych miedzach urzeka już biało kwitnąca tarnina.
Pozdrawiam w pogodny wieczór.:)