To ostatnie zdjęcia. Widać jak bardzo w ostatnim czasie ta dzielnica się rozbudowuje. Zyskała nowych inwestorów , a tym samym mieszkańców, dzięki linii metra. Buduje się tu znowu osiedla , zachwalając łatwe połączenie z centrum. Napisałam "znowu", bo dawniej budowano tam osiedla w szczerym "polu". Połączenie z centrum, owszem istniało, ale było szczątkowe. Tłok był taki, że szkoda słów. Ostatnio doszło nowe połączenie poprzez Most Północny ( oficjalna nazwa Marii Skłodowskiej) z Białołęką, a ogólnie z Pragą .
Po lewej stronie szczątki bazaru istniejącego tam od ooo albo jeszcze dłużej. W tle blok, średnio stary. Dalej za nim budowane są już nowe, co widać. Skrzyżowanie ul.Kasprowicza z ul.Lindego.
Bazar z innej strony. Za nim Też teraz budowane nowe bloki.
Kiedyś , w głębi, była "Huta Warszawa". Budynki jeszcze stoją.Obecnie , przed Hutą, znajduje się nitka odchodząca od mostu północnego. To ta szara gruba krecha na tle drzew. Za nią zabudowania huty.
Ostatnio budowana jest nareszcie druga jezdnia ul.Kasprowicza. Od początku lat pięćdziesiątych zostawiono na nią miejsce. Bliżej centrum są dwie jezdnie od początku. Ponieważ bliżej huty nie było osiedli, to drugiej jezdni nie zrobiono . Dopiero teraz. Wybudowano metro, postawiono nowe bloki, co widać, nie uwzględniając drugiej jezdni. Teraz dopiero chcą ją wcisnąć w to wąskie gardło. Nie wiem jak im się to uda? Znowu wszystko rozkopane.Na drodze stoją budynki metra.
Właśnie te. Miejsca pomiędzy budynkami metra a nowym blokiem (pomarańczowe balkony) tyle, co kot napłakał;(
Mojej ostatniej wizyty na bielanach c.d.n w następnym poście.
To w Twojej prowincji, też wykopki na całego?
OdpowiedzUsuńJa myślałem, że tylko u mnie na wsi. Byłem chwilkę na łonie - bez aparatu - i przejechać nie mogłem. Jak to skończą przed tym Euro, pojęcia nie mam. Dzięki za fotki. Poznam chociaż mój kraj, poprzez fotografie. Dobrej nocy.
W mojej zwłaszcza. Stadion, metro, nowe ulice lub przebudowa starych. Ciągle coś. Oczywiście , jeśli prowincją nazywasz Warszawę.
UsuńPa:)
Witaj! To się dużo dzieje i to na lepsze. Trzeba to jakoś przeczekać i będzie lepiej się żyło w naszej stolicy. Zaintrygowały mnie te pomarańczowe balkony.Czy to mieszkalny blok?Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMieszkalny:) Poprzednio w tym miejscu stał pawilon handlowy "ze wszystkim". Był spożywczy, gospodarstwo domowe. Szewc i kiosk ruchu. I jeszcze różne inne. Wiesz, na nowych osiedlach tak wtedy było. Dobrze był usytuowany, bo koło przystanków.
UsuńPozdrawiam:)
Nowy budynek ma na parterze sklepy. Jednak to już nie to:)
Usuń... z Bielanami kojarzy mi się jedynie stara piosenka "Karuzela" w wykonaniu Marii Koterbskiej:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności i miłego weekendu:)!
Bielany są tam gdzie były. Miejsce wymienione w piosence też, tylko uległo olbrzymiemu przeobrażeniu. Karuzeli już nie ma. Las Bielański wraca do natury. Obawiam się jednak, że niedługo i ono zaniknie z powodu obniżenia poziomu wód gruntowych. Istnieje na tym miejscu już 10 000 lat , enklawa taka mazowiecka.
UsuńPa:)
...wiem, że nie przenieśli Bielan;)
UsuńSerdeczności!
Ps...zapraszam, luknij, może zostaniesz na dłużej
http://piorempomonitorze.blogspot.com/
Zaraz zobaczę :)
UsuńDopiero wpadłam do domu:)
Pa:)
Witam Cię bardzo, bardzo serdecznie...
OdpowiedzUsuńUmiesz sprawiać ludziom radość, ja znalazłam się wśród nich...
Zapoznaję się z Twoim blogiem aby go przejrzeć całego zajmie mi trochę...
Tak się cieszę, że jesteś kolejną osobą, która widzi zmiany zachodzące w naszej Ojczyźnie. Wiem, że są straszne utrudnienia ale niemożliwością jest budowanie od nowa miast, należy modernizować to co już nam zostało.
To kolejny punkt, że Twój blog jest dla mnie taki cenny!!!!!
Serdecznie pozdrawiam
Witaj!
UsuńBardzo się cieszę z Twoich odwiedzin.
Żyję w tym mieście od zawsze i trudno tych zmian nie zauważyć, zwłaszcza jeśli pamięta się jak wyglądało niegdyś. Mam stare, przedwojenne zdjęcia rodzinne, na których Warszawa wygląda zupełnie inaczej.
Pozdrawiam:)
Buduje się na potęgę, remontuje w niezgorszym tempie a malkontenci ciągle pyszczą. Byłam na Bielanach sporo lat temu, pewnie teraz bym ich nie poznała. Podobnie jak większość ulic w stolicy.Serdeczności Ozonko!
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńNajważniejsze, że niczego prawie się nie wyburza. Piszę "prawie", bo czasami stan techniczny starych budynków jest katastrofalny. Wtedy, niestety. Bardzo wiele się buduje, miasto się rozrasta we wszystkie strony.
Pozdrawiam:)
Witaj:)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do rezerwatu przyrody "Las Bielański"; to tylko rzut beretem z Bielan. Jego symbolem jest dzięcioł czarny, który upodobał sobie to miejsce do lęgów. Nigdy tam nie byłam, w odróżnieniu o d Bielan, i chętnie bym obejrzała Twoje fotki z tego urokliwego zakątka.:)
Pozdrawiam serdecznie i wybywam na weekend do Białowieży.:))
Po co moje fotki? Jest tyle publikacji na temat Lasu Bielańskiego. Fotografie do nich robili najlepsi. Sama mam unikatowe wydanie: "Przyroda Bielan warszawskich" pod redakcją naukową Macieja Luniaka. Nie znajdę sama tego, co w tej książce pokazano.
OdpowiedzUsuńEwo, nie zgub się po drodze, a tej szerokiej Ci życzę:)))
:)))
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń