Przeszłam się po starych, znanych sobie ulicach. Trochę zmian widać bliżej Centrum. Reszta bez zmian, raczej bez zmian na lepsze, bo na gorsze to i owszem.
Ulica Żelazna przy Chłodnej. Widok w kierunku Al.Solidarności.
To samo skrzyżowanie. Widok w kierunku ul.Grzybowskiej. Przedwojenny budynek na rogu Żelaznej i Chłodnej. Więcej tam takich.
Kamienica Markowskiego ul. Chłodna 27. Nareszcie wzięli się za renowację tej ulicy.
To ul. Chłodna w kierunku ul.Towarowej, czyli zachodnim. Ten wysoki budynek wielokrotnie przewijał się na moich zdjęciach.
To też to samo skrzyżowanie. Widok w kierunku ul. Jana Pawła II. W głębi, na rozwidleniu już dwóch ulic Chłodnej i Elektoralnej, kościół Karola Boromeusza. Nie wiem dlaczego, przez jakiś czas wmawiano mi, że jest on pod wezwaniem innego Świętego. Nareszcie odetchnęłam.
Zbliżenie:) W nim przystępowałam do I komunii św.
Stare kamienice na ul.Żelaznej przy ul. Krochmalnej.
Zaglądamy w ul. Krochmalną w kierunku Jana Pawła.
To moja pierwsza szkoła. Szkoła podstawowa nr.7, na Żelaznej. Vis-a-vis niej znajduje się ul.Krochmalna, prostopadle do ul. Żelaznej. Postawiono szkołę na Żelaznej wzdłuż ulicy, dzieląc tym samym ul.Krochmalną na dwie części. W dodatku obie części przedzielonej Krochmalnej nie mają ze sobą połączenia.
To jest jedna część kamienicy
a to druga. Lub dwa zupełnie odrębne budynki. Do tej pory nie wiem. Z jakiegoś powodu zawsze uważałam, że są to dwie odrębne kamienice przylegające do siebie. Podobne kolorystycznie, biorąc pod uwagę ,odrapane dziś już bardzo, tynki. Nieco się jednak różnią.
Niskie budynki po prawej stronie, to zabytkowy budynek Straży Pożarnej na ul.Chłodnej.
Jeszcze spojrzenie w ul.Elektoralną. w kier. Jana Pawła.
Nowy budynek na Elektoralnej. Przejście łączy obie ulice, Elektoralną i Chłodną (a raczej stary budenek Straży Pożarnej widoczny w głębi).
Nareszcie Jana Pawła z Halą Mirowską, na wprost:)
Koniec tej części:)))
Nie wiesz co to jest na 3 zdjęciu, to odnowione? Przecież mówiłem Ci, że "moją chatę" remontują (hi hi hi) Dzięki za fotki
OdpowiedzUsuńPrzecież pisałam, że nie wiem. Dawniej się takimi rzeczami nie interesowałam. Dość szybko wyprowadziłyśmy się stamtąd. Poszperam, może się czegoś dowiem?
OdpowiedzUsuńNa razie:)
...i wiesz co sobie pomyślałam, że zrobię taki spacer po moim mieście...pewnie wykorzystam zrobione wcześniej fotki, bo ostatnio nie mam czasu na wędrówki po mieście, ale zrobię...świetny pomysł mi zapodałaś...:)
OdpowiedzUsuńKościół przepiękny...dwie wieże...niespotykane!
A i kamieniczka ( ta odnowiona szczególnie) piękna...ciekawie prezentuje się architektonicznie budynek na rogu Żelaznej i Chłodnej...takich u mnie nie ma;)
Ten jak go nazywasz wysoki wygląda jakby z Dubaju był:)
Dziękuję za ciekawą wycieczkę:)
Serdeczności!
Już znalazłam nazwę tej odnowionej i umieściłam pod zdjęciem.
UsuńBudynek na zdjęciu drugim wygląda mi na "lata 20, lata 30". Lata temu, kiedy tam mieszkałam, wyglądał znacznie lepiej. Był wyraźnie jasny. Teraz, szkoda słów!
Pzdrawiam:)
...i jeszcze pytanko mam ...znasz może taką miejscowość, a raczej osadę Wilczynek położoną w lesie tuż za Baniochą?
OdpowiedzUsuńO Baniosze słyszałam, o Wilczynku nie;) Przykro mi:)
UsuńA dlaczego pytasz?
...Rodzinę tam mam :)
UsuńKiedyś coś w Baniosze było, już nie pamiętam co. Teraz, w jej okolicach, zrobili "Największe Wysypisko Śmieci w Europie". Umiaru nie mamy. Najpierw "Bazar Europa", podobno w tej Europie największy. Teraz dowiedziałam się o największym wysypisku. Jeśli nie będziemy budować spalarni odpadów, to zasypiemy sobie cały kraj.Ale numer!!!
UsuńPa:)
...straszne...:(
UsuńW Wilczynku, dopowiem spędzałam kilka razy wakacje będąc dziecięciem...był tam ( może i jest) stary dworek, chyba było w nim przedszkole albo szkoła...nie pamiętam...lata całe już tam nie byłam...w Warszawie ostatni raz 10 lat temu, też ma tam część Rodziny...właściwie dość sporą jej część, tą bliższą :)
Przepraszam bardzo, że nie na temat, ale jakoś mnie tak wzięło...
Nie przepraszaj, ja też człowiek, raczej normalny (mam nadzieję). Blog jest po ty by "na nim" pisać:)))
UsuńCzy wiesz, że jesteśmy w ogonie Europy w kwestii spalania odpadów? Może i na samym końcu tego ogona?
UsuńWiem, a wiesz, że zacytuję "W Sztokholmie aż 95 proc. odpadów z gospodarstw domowych - zamiast być składowana na wysypiskach - jest wykorzystywana do produkcji energii i ciepła. Dzięki rozwojowi miejskich sieci ciepłowniczych i podłączania coraz to nowych obszarów miasta do centralnego ogrzewania udało się w znacznym stopniu zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza w aglomeracji miasta. Takie technologie jak spalarnie śmieci stanowią dzisiaj najbardziej ekologiczne źródło ciepła w naszych domach. Dzięki tego typu inicjatywom w Sztokholmie w przeciągu ostatnich 20 lat ograniczono emisję dwutlenku węgla o 70 proc., dwutlenku siarki o 95 proc., a tlenku azotu o 80 proc"
UsuńA u nas wygląda to tak...linkuję
http://www.zb.eco.pl/inne/spalarni/arg.htm
Dobrej Nocy...:)
Dobrej nocy, Meg:))) Dziękuję za link!
UsuńMiłego:)
I znalazłam Wilczynek i dworek...:)
Usuńhttp://www.wilczynek.edu.pl/onas.html
Miłego dnia!:)
Piękny jest:))) Stara architektura z tamtego rejonu jest bardzo urodziwa i ciekawa. Nie wiem dlaczego propaguje się te pozostałe, zapominając o architekturze okolic Puszczy Mariańskiej?
UsuńPozdrawiam:)
Data i godzina, mimo ustawiania na blogu, ciągle nie chce się zmienić. Dziś jest 14.04.2012 godzina 8.25. Bogger pokazuje to, co wyżej;(
Usuń"Blogger", oczywiście;)
Usuń...doczytałam, że wybudowany w okresie międzywojennym...a data plus godzina na blogerze...niestety żyje własnym życiem, ni tak, ni siak ustawić się jej nie da...:)
UsuńSerdeczności!
ha! data jest ok, ale godzina...czas amerykański ma :)
UsuńZmieniam i zmieniam, bez skutku. Pojęcia nie mam dlaczego;(
UsuńMiłego dzionka :)))
Heniu! Już wiem!!! Zmieniłam podpisy pod zdjątkami!!!
OdpowiedzUsuńno widzisz? Trochę wstrząsnąć Tobą i.......... Buźka
UsuńBo ja leniwa bywam;)
Usuńoj.. tak jak mnie Warszawa zmęczyła w marcu.. w ciągu zaledwie jednego dnia! to rzadko się zdarza... co nie zmienia faktu, że miejscami jest naprawdę przepiękna:)
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńMa być jeszcze piękniej, bo nareszcie się wzięli za odnawianie "dawno zapomnianych przez Boga i ludzi" części Warszawy:)
Pozdrawiam:)
Część zobaczysz u mnie. Przyszła wiosna i znowu zacznę "biegać" z aparatem po mieście;)
:)))
Witaj:)
OdpowiedzUsuńWybacz prywatę, ale pokazałaś ul. Chłodną... :)
Moja ciocia, siostra taty, mieszkała ze swoją rodziną 50 lat na Chłodnej, aż do śmierci. Piękne, duże mieszkanie, 80 m2. Ciocia znała dużo języków i pracowała jako tłumaczka na placówkach dyplomatycznych w wielu stolicach Europy, a to było jej służbowe mieszkanie warszawskie. Do dzisiaj mieszka tam jej syn z rodziną. Tego budynku nie widać na Twoich fotkach, a powinien być teraz własnością MSZ. Może latem odwiedzę rodzinę, bo dostałam zaproszenie.:)
Spróbuj poszukać dworku, o którym pisze Małgosia; ciekawe, czy istnieje do dziś?
Pozdrawiam wieczornie.:)
... i jeszcze czekam na Twój prawdziwie wiosenny spacer, po warszawskich parkach, nie po bruku...:)))
UsuńJuż wkrótce. Pewnie w niedzielę. Chłopina męczy mnie już od tygodnia:)
UsuńPa:)
Gdybyś znała numer Chłodnej, pod którym mieszka Twoja rodzina.... Pokuszę się o jego pokazanie. Nie numeru, tylko budynku:)
OdpowiedzUsuńPozdrówka:)
http://chlodna20.wordpress.com/
UsuńZajrzyj pod ten adres. Jest tam blog o ulicy Chłodnej, jak również o innych warszawskich miejscach i ulicach.
Witaj Ozonko*
OdpowiedzUsuńŁadny spacerek po Warszawie nam zafundowałaś.
Odnośnie spalania śmieci mogę powiedzieć jedno... nie w spalaniu jest problem w Polsce - lecz w recyclingu.
Widziałam już zdrowe objawy... pojemniki do sortowania surowców wtórnych (niestety zbyt rzadko opróżniane). Tu - oprócz sortowania surówców firmy sortują również zebrane śmieci. Dopiero to co zostanie po sortowaniu jest spalane i zamieniane w energię.
Nie widziałam tu wysypisk śmieci... śmieci są zwożone do specjalnej firmy "Bausch", która na bieżąco je sortuje..
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za piękną Warszawę:)*
Witaj SEG!
OdpowiedzUsuńProblem nam wyszedł przy okazji. Rzecz ogólnie jest dość istotna, żeby nie powiedzieć najistotniejsza. Chyba najwyższy czas wziąć się za ten śmietnik:)
Pozdrawiam:)
Piękna ta kamienica Markowskiego.Nic tak nie cieszy oczu jak takie odnowione perełki. Całkiem przyjemny spacerek Ozonko. Serdeczności
OdpowiedzUsuńDzięki, Hanno! Mnie też bardzo się podoba. Kiedyś stała zniszczona i zaniedbana jak te obok. Dziki Zachód, bo o nim mowa, był najbardziej zaniedbaną częścią Woli. Tuż obok wspaniałego Centrum Warszawy. Pisałam w ubiegłym roku o tej części miasta, pokazywałam zdjęcia. Mnie samą bardzo dziwi fakt, że zaczęto odnawiać te "zakazane" ulice i budynki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No proszę, lepszego miejsca na specarek mieć nie można. Przepięknie :)
OdpowiedzUsuńSmutne jest to, że takich miejsc, starych i zaniedbanych, jest w Warszawie ho, ho, ho i jeszcze więcej. Szkoda, że dopiero teraz zaczynają je odnawiać. Widać , były ważniejsze potrzeby. Dobre i to:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Na boisku za "siódemką" pachniało albo pieczywem z piekarni na Chłodnej albo palonym jęczmieniem z browaru...
OdpowiedzUsuń