Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 5 czerwca 2012

Nic mi nie przychodzi do...

Nie mam pomysłu o czym napisać, co pokazać na blogu. Pogoda ponura, jak na razie. Będzie kilka zdjątek, żeby blog nie zamarł.
Młoda sroka z przykrótkim ogonkiem.
Szpaki "pasące" się pod moim oknem.
Te odlatują spłoszone przez kogoś.
Puchaty młody szpak przycupnął na gałęzi. Nieco niżej siedzi rodzic i pilnuje malucha. Nie pokazuję go , bo mam za mało miejsca. Młody jest znacznie ciekawszy;)
Było tego dnia znacznie więcej ptaków, ale miejsca nie starczyłoby na blogu. Reszta może jutro?
Pa:)))

21 komentarzy:

  1. można napisać parę słów do tych eurosceptyków, którzy tylko narzekają na Euro, zamiast cieszyć się! Ja się zbieram i zbieram.. ale egzaminy nie pozwalają na dłuższe notki:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Można niejedno napisać. Tyle, że ja też się do nich zaliczam. Widziałam już niejedno i mam spore wątpliwości. Od rana siedzę przy kompie i czekam na wenę. NIC!!! Pominąwszy wszystkie za i przeciw , nie jestem fanką piłki nożnej. Nie rozumiem tej wrzawy wokół Euro. Rachunki zobaczymy za miesiąc, lub dwa. Wtedy się okaże, kto na tym naprawdę zarobił. Nie rozumiem dlaczego była minister Fotyga, tak wspaniałomyślnie zrezygnowała z podatków wynikających z Euro. Bo podatki płaci się wszędzie, zawsze w kraju gdzie osiągało się zyski.
      Pozdrawiam fankę Euro ;)))

      Usuń
  2. Witaj, a ja wciąż ze swoimi planami na bezkrwawe łowy ptaszków w lesie jestem...:( Z przyjemnością zatem podpatruję je u Ciebie, dawaj więc cd.:)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Tobie świetnie wychodzi to co robisz. Mam nadzieję, że tematów Ci nie zabraknie.
      Dziękuję za podtrzymanie na duchu:) Dzień jest okropny, wena gdzieś się plącze, szkoda że zgubiła mój adres;(
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
    2. ...tematów nie zabraknie, gorzej z...weną. Moja też gdzieś sobie poszła, może odpocząć?;)
      Miłego dzionka:)

      Usuń
  3. Witaj Ozonko:)
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    Ranny ptak

    Jakiś ptaszek o świcie oszalał, zwariował
    to się porwie z gałęzi, to o ziemię ciśnie,
    przelatuje z jabłoni na kwitnącą wiśnię,
    jak mała błyskawica siwa i różowa.

    Krzycząc, że słońce wschodzi, leci ku kasztanom
    i terczy słowo "słońce", gwiżdże słowo "wschodzi",
    kołysze się w gałęziach jak w zielonej łodzi
    i kłuje ranną ciszę, deszczem haftowaną.

    Wpatrzony w morelowy wśród obłoków pożar,
    spada prosto z kasztanu w krzak pod moje okno
    i krzyczy wielkim głosem, z radością okropną,
    że słońce znowu wschodzi! Że go nikt nie pożarł!!!

    Śliczne te Twoje ptaszki:)
    Pięknego dnia i pogody ducha Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Tego wiersza nie znałam. Jak to się mogło stać?
      Maria Pawlikowska, tego ranka, też musiała się zachwycić szaleństwem ptaszka. Jak ja;) Szaleństwu ptaszka nie dziwię się wcale. Miał powód:)
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  4. Ładne te Twoje ptaszki. Posłuszne, pozują , masz u nich "chody".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Nawet za bardzo nie uciekają przede mną. Może mam te "chody"? Wydaje mi się, że raczej moje zachowanie ich nie płoszy.
      Pozdrówka:)))

      Usuń
  5. Ptaki są bardzo wdzięcznym obiektem fotografii.
    I nigdy nie narzekają, czasami tylko odfruną zanim zdążę zrobić zdjęcie, ha,ha,ha.....
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Mnie się jakoś udaje, czasami. Poza tym mam balkon na odpowiedniej wysokości, to moja tajna broń;)
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  6. :)
    Czesław Miłosz

    Sroczość

    Ten sam i nie ten sam szedłem przez las dębowy
    Dziwiąc się, że muza moja, Mnemozyne,
    Nic nie ujęła mojemu zdziwieniu.
    Skrzeczała sroka i mówiłem: sroczość,
    Czymże jest sroczość? Do sroczego serca,
    Do włochatego nozdrza nad dziobem i lotu
    Który odnawia się kiedy obniża
    Nigdy nie sięgnę a więc jej nie poznam.
    Jeżeli jednak sroczość nie istnieje
    To nie istnieje i moja natura.
    Kto by pomyślał, że tak, po stuleciach,
    Wynajdę spór o uniwersalia.

    ***
    ... to tak do Twoich srok :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię w srokach ich "sroczość". Zawsze mnie zadziwiają ptaki, bo każdy z nich ma swój charakterek;) Im dłużej się im przyglądam , tym bardziej widzę różnice.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  7. Burza zabrała mi net, dziś go odzyskałam a ciągle pada i pada.
    Tyle mojej przyjemności co oglądnę i przeczytam na blogach. Świetne zdjęcia Ozonko.Serdeczności przesyłam w ponure popołudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Warszawska pogoda też do niczego, chociaż na razie nie pada to cały czas jakby wszystko czekało na deszcz.
      Pozdrówka:)))

      Usuń
  8. Ozonko, kto tu mówi o braku weny...
    Ty, która piszesz takie cudowne wiersze, fotografujesz zahipnotyzowane ptaki (tak, tak Tobie się udaje zrobić piękne zdjęcia), ciągle znajdujesz interesujący temat...
    Nie obraź się, to lekka przesada, to co nam oświadczyłaś...
    Uwierzę, że możesz być zdołowana obecną, pochmurną a nawet deszczową pogodą, ale to już inna sprawa.
    Cieplutko Cię pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdołowana jestem, fakt. Pogoda;) Wiersze piszę bardzo rzadko przecież... Po Twoim wpisie już nie wiem co mam myśleć na temat mojego bloga. Przecież nie wymagam od siebie zbyt wiele? Chciałam tylko napisać ciekawy post. Mam porównanie , czytam interesujace posty i piękne wiersze a u mnie głównie ptaki i ptaki. I zielenina jakaś... czasem.
      Dziękuję Łucjo-Mario !
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  9. Ty i dół?To do Ciebie nie podobne.
    A ja dziś pierwszy raz w życiu widziałam żurawie.
    Majestatycznie chodziły po łące.Widok cudowny!
    Twoje fotki są super.
    Ozonko,nic na siłę.Odpocznij!
    Wena sama Cię zaskoczy.Całusy.
    "siedział sobie Sobek ...."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odzywasz się i nie odzywasz;) Zazdroszczę Ci tych żurawi jak nie wiem. Też bym chciała chociaż raz w życiu je zobaczyć na żywo.
      Nie myśl sobie, że jestem nie do zdarcia. Miewam czasami chwile słabości. Coś nie wychodzi, pogoda do kitu i od razu nastrój mi leci na łeb na szyję w dół. Tak miałam dziś właśnie. Zazwyczaj humor mi dopisuje, tylko czasem dopada mnie zwątpienie, jak dziś ;)
      Pozdrawiam Ciebie i rodzinkę:) Całuski:)))

      Usuń
  10. miało być -"niepodobne"

    OdpowiedzUsuń