Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

wtorek, 31 lipca 2012

Wrony.

Przy okazji załatwiania różnych spraw, trafiam na ciekawe rzeczy. Wczoraj , gdy czekałam na przystanku, zobaczyłam wrony siwe.  Było ich całe stadko.  Dotychczas widywałam pojedyncze sztuki. Wyłącznie. Widok takiego stadka mnie zaskoczył. Nie wiem ile ich było, bo stale były w ruchu.
To zdjęcia przedwczorajszego popołudnia.
Teraz będą wrony.
Siąpił deszcz. Wrona z prawej była trochę przemoczona.
Na tym drzewie siedziało ich najwięcej. Miałam wrażenie, że stare siedzą na widowni, a młodzież prezentuje nabyte umiejętności.
No i kaczki przelatywały. Jak zwykle gdzieś leciały, w tylko sobie wiadomym celu;)Pa:)

12 komentarzy:

  1. ...siwych wron nie spotykam u siebie...albo źle patrzę, przyjrzę się zatem dokładnie...
    Serdeczności zasyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie , to u mnie się nie da. Są płochliwe i ostrożne. Tylko z daleka. Jedną mam gdzieś u siebie , chyba w poście z zimy lub wczesnej wiosny.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  2. W berżeretkach, balladach, canzonach
    Bardzo rzadko jest mowa o wronach,
    A ja mam taki gust wypaczony,

    Że lubię wrony...

    Los im dolę zgotował nielekką:
    Cienką gałąź i marne poletko,
    Czarne toto i w ziemi się dłubie -

    -a ja je lubię...
    (Wojciech Młynarski)

    Ja też ostatnio nie spotkałam wrony siwej.
    Miłego dnia Ozonko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Tekst Młynarskiego świetnie oddaje rzeczywistość. Też lubię wrony;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Witaj popołudniowo:)
    Coś podobnego obserwowałam w niedzielę nad moim ogrodem. Na ogromnej, starej topoli siedziały wrony siwe i bystrym okiem oceniały pierwsze obloty swoich małolatów. Na peryferiach Lublina (a tam mam ogród) dość często można jeszcze spotkać te piękne ptaki.
    Jeszcze chwila, a zaczną konkurować z wiewiórkami w kradzieży moich włoskich orzechów. Potem z orzechem w dziobie, siedząc na latarni, albo na drzewie w pobliżu szosy, czekają stosownej chwili kiedy nadjedzie samochód i zawsze w porę upuszczą go pod koła.:)
    Potem to już tylko uczta.:)
    Wrony siwe to elita intelektualna wśród ptasiej czeredy; zresztą jak wszystkie krukowate, tj. m. in. kruki, gawrony, kawki, sroki i sójki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej elicie wiem od dawna. W przeszłości, wrony były bardzo źle traktowane przez ludzi. Raz jeden, we wczesnej młodości czy dzieciństwie , widziałam przerażający "obrazek". Przy polu, na stojaku , na czymś co kojarzy mi się z pulpitem dyrygenta, leżała przybita do niego za skrzydła, wrona. Do dziś nie mogę tego widoku zapomnieć. Koszmarnie to wyglądało. Dawniej , podobno, w ten sposób chłopi odstraszali wrony.
      Straszne!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Wrony to pomysłowe ptaki. Ty napisałaś o samochodach. Wrona z orzechem leci do góry i upuszcza go twardą powierzchnię n.p. Może się rozbije? )))
      Pa:)

      Usuń
    3. Miało być: upuszcza na twardą..

      Usuń
  4. Ozonko, Ty masz szczęście do ptaków, niecodziennych chmur, wspaniałej parkowej zieleni...
    Zastanawiam się, czy Ty nie jesteś ornitologiem ?
    Jestem wybitną osobowością i w tej dziedzinie.
    Ozonko, zawsze czytam i oglądam twoje zdjęcia z wielką uwagą i zachwytem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeee, nie. Ornitologiem nie jestem, chociaż lubię ptaki. Może jestem po prostu spostrzegawcza? Nie wiem. Idąc gdziekolwiek widzę i słyszę więcej niż inni. Nie umiem tej swojej właściwości nazwać. Może to być również kwestia wychowania. Uwrażliwiania dziecka na zjawiska przyrodnicze. Tak mam od zawsze i nie wiem kto jest autorem. Natura czy rodzice;) Chociaż w obu przypadkach jednak rodzice;)))
      Pozdrówka:)))

      Usuń
  5. Nie widziałam wrony siwej, dopiero u Ciebie na fotkach. Tutaj albo ich nie ma albo ja nie mam szczęścia ich zobaczyć. Serdeczności Ozonko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że w Warszawie też ich nie było. W każdym razie pierwszy raz zobaczyłam wronę siwą gdy byłam już prawie dorosła. Był to jednak wyjątek. Dopiero w ostatnich latach widać ich więcej.
      Pozdrawiam:)

      Usuń