Wybory trochę zakłóciły zwykły rytm życia. Mamy je już za sobą. I dobrze.
Pokażę Wam jeszcze Rynek Nowego miasta i nie tylko. Skończyliśmy na Mostowej, zatem w drogę :)
To kamienice przy Mostowej. Widok od strony Barbakanu.
Spojrzenie w Mostową w kierunku Freta. Widoczny Rektorat św. Ducha.
Kamieniczka na rogu Mostowej i Starej.
Stara w kierunku nowego Rynku.
Widok Starówki z ul.Starej.
Klasztor Wizytek
i kościół św. Kazimierza.
Oba te budynki stoją obok siebie.
Odbywał się jakiś jarmark czy festyn. Nie wiem. Były różności gastronomiczne i nie tylko, z całego Mazowsza. Ponieważ godziny są przedpołudniowe, ludzi jeszcze mało.
Kamieniczki i źródełko na Rynku Nowego Miasta.
Naprzeciwko kościoła jest ulica Freta, zamykająca Nowy Rynek od strony zachodniej. Widok w kierunku północnym.
I południowym, w kierunku Starego Miasta.
Z Freta zaglądamy w ul. Koźlą , kierunek zachodni :) Jak to dziwnie brzmi.
I w Świętojerską. Kierunek ten sam;)
Kościół św. Jacka.
Po prawej kościół św. Ducha. Widzieliśmy go z dołu , z ul. Mostowej. Zamykał perspektywę.
Ul. Długa. "Odchodzi" od Freta. Widoczny bok kościoła św. Ducha. Stoi on na rogu Freta i Długiej.
Kamienica na rogu Freta i Mostowej.
Mostowa w kierunku Brzozowej i Wisły. Po lewej stronie widoczna kamienica, którą już pokazywałam i fragment Starej Zbrojowni.
Ulica Podwale ,ciągnie się aż do Placu Zamkowego. Otacza Stare Miasto wzdłuż murów od północy i zachodu, aż na południe.
Fragment Barbakanu z murami, w tle Starówka.
No i oczywiście brama w całej tej zabudowie obronnej.
Brama Rzeźnicza. Barbakan mogę oglądać w nieskończoność. Jest tam wiele ciekawych miejsc. Pamiętacie film "Małżeństwo z rozsądku"? Sceny sprzedaży obrazów były kręcone właśnie na barbakanie. Tylko bliżej Wisły. Zdjęcia są w poście "Starówka c.d." :)))
Wróciliśmy na Stare Miasto. Kończę ten post, bo "końca nie widać, końca nie widać".
Na razie:)
Cudne fotki Ozonko. Widziałam Barbakan i byłam w kościele Św. Jacka no i znam oczywiście Starówkę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wszystko mogę "zdjąć" wg siebie. Często muszę się dostosować do zastanych warunków. Czyli nie robię tego co chcę, tylko to co mogę. Ilość zdjęć mnie przytłacza, wybór trudny. Ile można ich umieścić na blogu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hanno!
Ozonko w sierpniu byłam na Rynku Nowego Miasta,był akurat festyn litewski-pojadłam specjałów/nawet kupiłam do domu/,wypiłam dobre piwko i pospacerowałam w miłym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńTwoje fotki,to dla mnie nie tylko wspomnienie,ale dalszy spacer,bo wszystkiego nie zobaczyłam,a teraz mam okazję.Jak wrócę do Warszawy,to dospaceruję...
Pozdrawiam - dzięki za tak ciekawe pokazanie stolicy i proszę o więcej.
Cześć Lilly! Dospaceruj bo warto:) Trzeba tylko nie chodzić wyłącznie utartymi "szlakami". Czasem można gdzieś zboczyć i trafić na wspaniałe miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Mam nadzieję , że zimą nabierzesz sił i latem "poobnosisz" mnie, po tych miejscach, co?.
OdpowiedzUsuńMoże jednak, zainstaluję do mojej "hondy-ferrari", resory i Ciebie - jako przewodnika- na kolanko?
Fajne te fotki. "mniut". :-)
Zaraz poobnosisz;) Masz hondę-ferrari, pojedziesz sam. Szkoda, że pogoda do bani i nie czas na spacery. Zima w Polsce a zwłaszcza w dużych miastach bywa taka "brudna", że nie jestem pewna czy jest sens robić zimowe zdjęcia ze Starówki. Ale byłoby ciekawie:)
OdpowiedzUsuń