Ten widok znacie. Naprzeciwko, koło Ministerstwa Kultury stał , oczywiście, namiocik. Że też im się chce;(
Hotel Bristol. Z balkonu tego hotelu śpiewał Kiepura:)
Pomnik Bolesława Prusa.
Kościół Wizytek. W prawo od kościoła zabudowania uniwersyteckie.
Naprzeciwko tzw. "Dom bez kantów", po prawej . Na wprost ulica Królewska. Dawniej był tam sklep obsługujący wojsko. Z tyłu tego budynku , od strony Placu Piłsudskiego mieści się Garnizon Warszawski. Nie wiem czy to prawidłowe określenie. W każdym razie stamtąd wychodzi zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Też zabudowania uniwersyteckie :)))
Uniwersytet Warszawski. Brama główna. Kościół św. Krzyża. Prawie naprzeciwko Uniwersytetu.
Pałac Staszica czyli PAN. Przed nim pomnik Kopernika.
To zabudowania wokół. W tym budynku była kiedyś , bardzo popularna w Warszawie, kawiarnia "Harenda". Dziś KFC czyli "śmieciowe jedzenie" i bank "Millenium". Czego się nie robi dla kasy;( Mam tu na myśli władze miasta bądź obecnych właścicieli.
Przed nami ul.Świętokrzyska ,poprzeczna, widać jedynie fragmenty. Na wprost, Nowy Świat :)))Kamienice na Nowym Świecie.
Od strony wschodniej dochodzi do Nowego Światu ul. Ordynacka. Pierwsza przecznica od Świętokrzyskiej.
To ulica Chmielna. Odchodzi od Nowego światu w kierunku zachodnim. Ostatnia przecznica przed Al.Jerozolimskimi. Nowy Świat zaczyna się przy Pałacu Staszica a kończy przy pl. Trzech krzyży. Krótka ulica i ma mało przecznic. Na zdjęciach z PKiN ją widać. Chmielna zaczyna się przy Nowym Świecie a kończy na Woli, prawie przy Towarowej.
Wyremontowany "Dom Dziecka". Obok , na odzyskanym przez właścicieli terenie nowy biurowiec. Wszystko wynajęte na biura. Nikt się nie bawi w handel.
Ten placyk przecina ul.Chmielna (na wprost i za nami). Odchodzą/dochodzą do niego promieniście ul. Zgoda, skośnie w prawo( przy remontowanym budynku, na dachu którego rosną drzewka). Niewidoczna w prawo Szpitalna. W lewo , w stronę gdzie kieruje się czerwony samochód ul Krucza i w lewo, też niewidoczna ul.Bracka.
W tym nowym budynku mieściła się kiedyś kawiarnia "Szwajcarska" dziś jest tam to co widać. Znak czasu?
Ul.Szpitalna.
To tzw. "Dom pod orłami". Kiedyś był tam bank. Sławny napad na bank i kradzież sporych jak na tamte czasy pieniędzy, miał miejsce właśnie tu.
I ul.Złota , dochodzi też prawie do Towarowej. PKiN przeciął przedwojenne ciągi ulic na pół. To już prawie koniec tego zwiedzania . Jeszcze jeden odcinek będzie:) Wytrzymacie:)))
No, co ty Ozonko. To prawdziwa gratka te spacery z Tobą.Piękne zdjęcia. Poczekam na następne i zgram sobie na płytkę. Będę miała świetny album. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOzonko ty nie kombinuj,tylko spaceruj,bo nawet sama nie wiesz,jaka to radocha chodzić z tobą,podziwiać,zwiedzać i wcale się nie zmęczyć !
OdpowiedzUsuńPochodziłam po Starym Mieście,po Nowym też/komentarz mi gdzieś wcięło jak widzę/,a dzisiaj po ulicach,które znam od lat,przeszorowałam je jako podlotek szukając jak nie butów,to szmatek,a potem służbowo...
Powiem ci,że pomysł miałaś świetny z tym pokazaniem Warszawy i teraz miałabym ochotę w ten sposób pozwiedzać inne miasta,których nie znam np.Poznań,Bytom,Wrocław,Kraków.Tylko kto je pokaże?
Pozdrawiam,miłego !
Witaj Hanno! Przeczekaj, przeczekaj. Będą zdjątka. Miałam nadzieję, że to będzie już ostatni odcinek, ale gdzie tam:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cześć Lilly! I ja też w młodości przemierzałam te uliczki w tym samym celu. Sklep i pracownia rękawicznika na Chmielnej, jest do tej pory. Rękawiczki mam ze dwadzieścia lat albo i dłużej. Mają się ciągle świetnie. Chociaż mam wiele innych, Te "stare" lubię najbardziej. No a poza tym mieszkałam i pracowałam w pobliżu , też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Coś Wam powiem w sekrecie;) Nie będę siedziała, dalej będę spacerowała i pokazywała Wam dobrze znane mi miejsca. Dobrze to chodzenie zrobi mi na kondycję. Szkoda, że nie mieszkam wszędzie, wszystkie ciekawe miejsca mogłabym Wam pokazać:)))
OdpowiedzUsuńto po drodze, kup te śledzie. Jakaś nagroda za zachęcanie do spacerów z aparatem. O!!!
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś upie.... Śledzie Ciebie pływania w sieci nie nauczą. Howgh! Buuuuuźka:)))
OdpowiedzUsuń