Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

środa, 5 października 2011

Starówka c.d.

Pogoda była bajeczna, świeciło słońce. Tłumów jeszcze nie było ale napływały już zewsząd. W miarę upływu czasu robiło się coraz "ciaśniej". Rynek Starego Miasta, jak zwykle, był pełen ludzi. Porozpinane parasole zasłaniały nieco widok.
Dalszy ciąg ul.Piwnej w kierunku Wąskiego Dunaju. My skręcimy w prawo, w kierunku Rynku.
Wejście na Rynek od Ul. Zapiecek i Świętojańskiej. Na rogu kamienicy po lewej, zegar słoneczny. Lubię te staromiejskie "obrazki". Nie mogę pojąć dlaczego "ktoś" postanowił je kiedyś zniszczyć?  Przecież historia to bogactwo ludzkości:)
Rynek Starego Miasta.
Malowidła na Ścianach staromiejskich kamieniczek są wspaniałe i te różne zdobienia...  Będzie tego więcej.
W głębi,  po prawej, widoczna zieleń  drzew na skarpie wiślanej. Ale bliżej po opuszczeniu rynku, będzie "Gnojna Góra". Podobno był to średniowieczny "śmietnik", lub jak kto woli ówczesne miejsce pozbywania się nieczystości.

Rzut oka w Jezuicką. Widać tył katedry.
Teraz opuścimy rynek i udamy się w inne miejsce tzn. na "Gnojną Górę".
ul. Brzozowa. Nią pójdziemy. Na razie jednak zobaczymy coś innego.
Widok z Gnojnej Góry na Wisłę i Pragę w kierunku północno- wschodnim.
Wschodnim.
Południowo- wschodnim. Kiedyś nie było tu żadnego tarasu widokowego z balustradą. Zwykły koniec Starego Miasta. Można było się z tej górki .... no wiecie co.
 I widok w kierunku Starego Miasta.
Rzut oka w ulicę Celną w kierunku  rynku. Zawsze mnie fascynowała kamienica po prawej stronie, z ogromną kratą. Czemu ona służyła?
Brzozowa w kierunku Nowego Miasta.  Zobaczcie jakie mury oporowe mają  kamienice stojące na skraju skarpy.
Teraz pokażę Wam kamieniczki stojące u podnóża skarpy, a głównie ogródki przy nich. Zdjęcia robione przez ogrodzenia przy Brzozowej. Jak się dobrze przyjrzeć, to miejscami widać Wisłę:)
Miejsce pamięci.
Następny ogródek. Zawsze bardzo mi się podobały. Jak "tajemniczy ogród", czy coś w tym rodzaju:)
Kamienne Schodki, w górę.
Brzozowa w kierunku ul. Mostowej i Nowego Miasta. Takie ogrodzenia ogrodów są na całej Brzozowej. Po prawej stronie je widać.
I Kamienne schodki w dół. Obie części tej "uliczki"są przesunięte względem siebie o kilka metrów. Bo jakby nie , to "start"na poziomie rynku i zatrzymujesz się na samym dole. Niekoniecznie w całości ;) Brrr...

Pewnie brama garażu, alboco?
I jeszcze jeden ogródek:)
I jeszcze jedno wejście do kamieniczki.
Widoczne stojące na dole kamieniczki.
Już za chwile wyjdziemy ze starego miasta. Przed nami ul. Mostowa.
Fragment Barbakanu.
I jeszcze jeden.
Stara Zbrojownia kończy dzisiejszy spacer. Reszta w następnym poście :)

6 komentarzy:

  1. No,Ozonko ale spacerek wirtualny mi zafundowałaś. Oglądam sobie te fotki, oczopląsu dostaję i znowu oglądam.Piękne widoki, cudne kamienice.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę zacząć robić ten album o Warszawie. Dużo zdjęć , bedzie Twojego autorstwa. Honorarium jednak - będe brał ja - :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Hanno! Tobie i sobie i innym poniekąd, ten spacerek zafundowałam .Pogoda wyjątkowo dopisała jak widać na zdjęciach. Dobrze, że to nie środek lata i upału nie było:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Heniu! Nocny Marek z Ciebie. Ja niestety padłam;( Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te wąskie uliczki są bardzo urokliwe.Niektóre klimatem przypominają hiszpańskie,włoskie,choć architektonicznie różnią się bardzo...Brakuje zieleni,kwiatów w oknach ale i tak są miłymi zakątkami.
    Widzę Ewuś,że Kronika zapełnia się.Te ujęcia,nieznane wielu osobom spoza Warszawy mogą niejednego zaciekawić...
    Rzadko już dzisiaj spotykane mury oporowe,wzmacniające konstrukcję budynku są ciekawym elementem architektury.Łagodzą kanciastą bryłę budynku,odbiegają od konwencjonalnych form,cieszą oko...
    Heniu,nie bądź taki i podziel się honorarium z dziewczyną.Wszak ,,odwaliła" kawał dobrej roboty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Adasiu! troszkę kwiatów widziałam. Jednak nic nie urośnie bez dostępu światła. O murach oporowych mało kto wie, a już na pewno nie wiedzą turyści. Dlatego nie dziwi mnie, że chcieliście zobaczyć Warszawę "moimi oczami";)))
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń