Przywitał mnie chyba kwiczoł , sądząc po upierzeniu, z rodziny drozdów.
Krygował się jak panienka, podchodził bardzo blisko, dawał się fotografować. Bajka:)))
Kaczka koczowała na drewnianej tratwie
Inne wyjadały coś z dna sadzawki.
Nad wodą latały niebieskie ważki.C.d.n. :)))
Pa:)
Udało mi się tu "wejść". Bloger mnie nie lubi, ale ja, jestem uparty.
OdpowiedzUsuńOzonko, - BAJECZNIE tu dzisiaj. :-)))
Nie będę się wymądrzał - Tak trzymaj, i buziaki ślę dla Ciebie. :-*
Dzięki Heniuś:) A w parku jak pięknie !!! :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam ponad pięćdziesiąt zdjęć. Aż tylu nie pokażę, ale jest i tak na jeszcze dwa odcinki.Trzeci będzie ważny.
OdpowiedzUsuńZnowu jakiś klon podszywa się pode mnie na forum poranka. Brak wyobraźni, czy kalectwo myślowe?
OdpowiedzUsuńPrzepięknie w tym parku i fotki świetne. Co do klona to pewnie kalectwo umysłowe.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę;))) A park jest rzeczywiście piękny, choć nie tak znany jak Łazienki.
OdpowiedzUsuńOzonko siwej wrony się nie dopatrzyłam,może powinnam zmienić patrzałki?
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ostatnie zdjęcie-gra światła i cienia.Bardzo udana fotka!
Cześć Lilly:) Wrona jest w rozwidleniu konarów (gałęzi) w centralnym miejscu zdjęcia, zakryta nieco liśćmi. Jak powiększysz to zobaczysz szary grzbiet , fragmenty czarnych skrzydeł i głowy. Taka przestraszona tam wpadła, ledwo zdołałam zdjęcie zrobić. Komuś się pewnie bardzo naraziła ;)))
OdpowiedzUsuńWidziałam jakieś dwa ptaki goniące tę wronę, wyglądały na kawki. Pewności jednak nie mam.
OdpowiedzUsuńWstawiłam jeszcze jedno zdjęcie wrony. Jest na nim lepiej widoczna, chociaż mniej wyraźna:)
OdpowiedzUsuńTeraz widziałam i to na obydwu! Chyba nie będę zmieniać patrzałek!
OdpowiedzUsuńJakoś nie wydaje mi się,żeby wrona przestraszyła się kawek-chyba,że była poraniona,albo niezdrowa?
Ja widziałam wczoraj polującego myszołowa-piękny był.
A zdjęcia nie zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńNie wiem co goniło wronę, wydawało mi się, że mogły być to kawki, ale pewności nie mam. Tych przeganiających wronę ptaków było kilka. Tyle zauważyłam.
OdpowiedzUsuńHanno i Lilly, w kwietniu wstawiłam zdjęcia z tego samego parku. Jako ostatnie umieściłam odbicie parku w wodzie. Też nie najgorsze:)))
OdpowiedzUsuńW tym pięknym, parkowym stawie brakuje tylko łabędzi do pięknej sielanki.:)
OdpowiedzUsuńW niedzielę w nałęczowskim parku widziałam łabądki i mewy śmieszki z czekoladowymi główkami.
Łabądki udało mi się "zdjąć", może kiedyś je pokażę na blogu.
Sama przyjemność oglądania takich fotek... mogę na nie patrzeć w nieskończoność...
Gratuluję Ci spacerów i udanego polowania.:)
Dzięki Ewuś:)))
OdpowiedzUsuń