Mały spacerek na bazar i zaskoczenie, kwitnące katalpy, męska i żeńska:))) Tak, tak, bo są różnopłciowe drzewa. Tu , na szczęście, oba rosną obok siebie. Teraz właśnie kwitną:)))
To żeński osobnik z pięknymi kwiatami.
I męski, dość skromny. Choruje, chyba mu zaszkodziły ostatnie, bardzo mroźne zimy.
Dziwnie skromne te męskie kwiaty. A może odwrotnie? Nie wiem;(
Chociaż nie było to w Alpach,
OdpowiedzUsuńwyrosła sobie katalpa.
Ozonka się głowi,
by rym do niej złowić.
A on się jej schował gdzieś w malwach.
:)
Cudne środeczki mają te kwiaty, więc nie dziwota, że żeńskie...;-)
Słonecznego weekendu:)
Dzięki Ewuś i wzajemnie , słonecznego:)))
OdpowiedzUsuńKatalpa ma to do siebie,
OdpowiedzUsuńże przy glicynii blednie,
ale środki w kwiecie ma tak piękne,
że niejedna dama z zazdrości pęknie.
:))
Świetny wierszyk, Jaśku:))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz udało mi się trafić na jej kwiaty, a raczej na kwitnące drzewa. No i te środki.... :)))
Środki kwiatów, oczywiście;)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz spotykam się z tą nazwą. Wiersza Ci nie napiszę, bom nieuk. Kwiaty ładne.
OdpowiedzUsuńBo u nas rzadkie cokolwiek :))) Ale kwiaty ma piękne i wcale nie takie małe:)
OdpowiedzUsuńBo ta piękna osobniczka
OdpowiedzUsuńjako panna jest nadobna
kwiaty cudne nic dziwnego
ta katalpa tak ozdobna.
Męski jej osobnik skromny
tak jak u nas w naszym świecie
i przystojniak nie dorówna
pięknej i gibkiej kobiecie.
Bo w naturze w kwiatach, ludziach
zawsze najważniejsze środki
tak jak tutaj na Twym blogu
ważne są Twe piękne fotki.
Pozdrawiam serdecznie
Powitał mnie z rana Twój wierszyk o Katalpie:)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie:)
Miłej niedzieli Ci życzę:)))