Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

piątek, 9 września 2011

Pchła? ***


Na nic wszystkie są starania,
na nic udawanie.
Szydło wyszło z worka,
koniec z wody laniem.

Lanie wody i krętactwa,
smutna mina i żałoba.
"Pretorianie" nie wątpili,
prezes ból swój chowa.

Taki biedny , nieszczęśliwy,
stracił przecież brata.
I niejeden w  żal uwierzył,
wszak to taka strata!

I litości łzy spływają
po pulchnych policzkach.
Sama myśl już przecież wzrusza,
współczucie na liczkach.

Teoryjki, te spiskowe
o śmierci majstrują
i czekają kiedy w końcu
wszystkim mózgi strują.

Sam Antoni Niedościgły,
w swej "wielkiej" mądrości,
wziął już sprawę w swoje ręce,
już mu miejsce mości.

Wszystko pięknie wyglądało,
ma nareszcie wsparcie.
Nawet młodzież uwierzyła,
broni go zażarcie.

No i wszystko potoczyłoby się
swoim torem.
Lecz prezesik stracił umiar
i wyciągnął zmorę.

Bo zapomniał się malutki,
przypomniał swą "męskość".
Wczoraj nam obwieścił składnie:
"Dlatego chciałem wyrazić swą wielkość"

22 komentarze:

  1. Ej, czepiasz się "wybitnego" prezia. Zapatrzony w siebie, otoczony "czopkami" - musi podskakiwać, by zza tłumu wielbicieli, ujrzeć swoją............
    Dobrze, że nie stłukł lustra. Takie ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pretorianie wierzą w każde słówko,a nawet rozumieją prezia bez słów- to obowiązek !
    Chyba coś mi umknęło,bo nie bardzo kumam ostatnie zdanie :"Dlatego chciałem wyrazić swą wielkość" .
    Ja tylko czytam "wiadomości"- nie oglądam i podejrzewam,że gdzieś się pan prezes popisał.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedź dla IRKA jest we wczorajszych komentarzach.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Lilly:) Wczoraj usłyszałam i natychmiast zapisałam, bo nie mogłam uwierzyć w to co słyszę!!!Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie pchełka tylko weszka
    która w jego głowie mieszka
    urządziła tam siedzisko
    i szaleje nam chłopisko.

    Tu łza spadnie a tam gromy
    tutaj kłamstwa tam androny
    i tak sobie chłop buszuje
    mało co wie, nic nie czuje.

    Chce wyrazić swoją wielkość
    jak pyszałek swoją męskość
    gdy w sondażach trochę zleci
    pewnie wyjmie pistolecik.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach ! Ten jego pistolecik !
    Toż to mały jest gadżecik,
    co go zawsze ma w porciętach
    ten nieznośny chwalipięta.

    Nawet Jolka się zlisiła,
    gdy gadżecik zobaczyła
    i znalazła "kolorata",
    bo w porciętach nosił "gnata" !

    OdpowiedzUsuń
  7. Usłyszałam wczoraj i natychmiast zapisałam. Moje uszy nie chciały wierzyć w to co słyszą:) Palnął prezio jakiś lapsus słowny , natychmiast się poprawił, ale wiem co słyszałam i wiem po co to zapisałam. :))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. No i co mam napisać, że się uśmiałam jak norka???
    Ale tak właśnie było...
    W domu u mnie "ludno" ... patrzą na mnie jak na wariata... bo ja co chwila parskam śmiechem.
    Przed chwilą u Lilly*... teraz u Ciebie*
    Jesteście jak "trzej tenorzy"... klasa sama w sobie. A ze "zlisionej Jolki" uśmiałąm się najbardziej.

    Już gdzieś kiedyś napisałam, że przed wyborami mały przegranić będzie raczył nas "bratem ze spuścizną", "odchodzącym kotem" i chorobą mamusi. I do tego nasz prezydent zrobił przegrańcowi psikusa. Ogłosił wybory przed "miesięcznicą".
    Prezes manipuluje i liczy na "litość"... jakby przydały by się wybory bezpośrednio po "miesięcznicy"... już ją sobie wyobrażam: ooooogromny wieniec na "nóżkach" a wieczorem pochodnie.
    Nie damy się wziąść na litość!
    Pozdrawiam serdecznie:-)***

    OdpowiedzUsuń
  9. Ps. Wymaż "ś" z wyrazu wziąć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iiiii tam! Po co wymazywać? I tak nie mogę tego zrobić:))) Liczy się spontaniczność i ekspresja wypowiedzi:)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pani Elżbieta Jakubiak z PJN, dziś powiedziała , że trzeba mieć "upartość". Każdemu coś się powie. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki Hanno za wpis;) W preziowy "pistolecik" to ja nie wierzę;)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś mi się "popowtarzało". Wiedziałam, że nikt mi nie uwierzy;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Do Irka, słyszałeś i pewnie już wiesz gdzie szukać odpowiedzi Lilly:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję. :). Znalazłem. Ja urzędowałem całe lata na pierwszej działce za mostem nad Tarasinką w stronę Glinek. Maślaki,kozaki i kanie miałem własne,po prawdziwki i rydze tylko chodziłem do lasu. Plus osobisty bocian i pasieka 30 uli.

    OdpowiedzUsuń
  16. Irek, gdybyś chciał dostać się do Lilly na jej blog, to kliknij na jej ikonkę u mnie i już będziesz wiedział co robić:))) Warto:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. :)))
    Dokładnie obejrzałam Twój rysuneczek... właśnie tak kończą "narcyze":)))

    Ps. Nawet uwzględniłaś odbicie lustrzane skoków "znarcyziałej pchły"
    Dobrej nocy Ewo:-)***

    OdpowiedzUsuń
  18. Nareszcie! Już się martwiłam, że nikt tego nie zauważy:))) Dobrej nocy SEG :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Irku i tu się mamy !
    Raz tylko wybrałam się z mężem i dzieckiem na glinianki/wykopywał sobie tam "robaki" na przynętę/ i przechodziliśmy obok pasieki! Dla mnie to był koniec wypraw w tamtym kierunku,bo pszczół boję się jak pająków !
    Mnóstwo najmilszych wspomnień,bo całe dzieciństwo i młodość... Teraz moja mama odpoczywa tam z góralami !
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń