Ozonko takich pięknych jezior jest też dużo w okolicach Lublina. Moje ulubione ,to Białe koło Włodawy,gdzie spędzałam wakacje jako dziecko i z własnymi dziećmi,aż do wyjazdu tutaj.Tęsknię za tymi okolicami,a twoje zdjęcia ożywiły wspomnienia. Zdjęcia z niebem utopionym w wodzie...-bardzo ciekawe. Pozdrawiam!
Witajcie,piękne zdjęcia.Byłam nad Jeziorem Białym.Fajnie tam było, tylko mała plaża.Pamiętam,dziecko za scianą przeraźliwie plakało,aż sie zachodziło.W nocy, gdzieś o 1. Podeszłam do kierownika,próbowaliśmy otworzyć drzwi.Okazało sie ,że zna matkę,była obok na grilu.Dzieciak miał niecałe dwa lata.Obudził sie w nocy,ciemno.Bał się i płakał.Calutki był mokry z płaczu.Nie zapomnę tej spoconej od płaczu główki.Matka nie podziękowała za moją interwencję,raczej była zła na mnie.
Witaj Danuś! Są takie "babusy", które nie powinny mieć dzieci. Więcej nie napiszę, bo będę "pluła" na baboszona. Gdzieś mam zdjęcia jeziora Białego, ale kiepsko wyszły. Są robione z jadącego samochodu , czyli od strony drogi. Tam plaże są wąskie, bo wszędzie rośnie las. Chyba, że wytną drzewa i tę plażę zrobią ludzie. Pozdrawiam:)))
Witaj Ślicznotko:) Pierwszy raz zobaczyłem Necko, które zawsze kojarzyło mi się z J. Laskowskim i Beatą z Albatrosa. Dzięki jesteś wspaniała:***) Marek
Siedem dziewcząt z Albatrosa, Tyś jedyna, Dziś pozostał mi po Tobie smutek - żal, Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno, W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię.
A na imię miałaś właśnie Beata, Piękne imię musisz przyznać, miła ma. Zabierałem Cię co dzień na fregatę, Byś miłością swą upajała mnie.
Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem, I fregaty kontur ukrył się za mgłą, Na fregacie byliśmy wciąż sami, A na brzegu ktoś nucił piosnkę tę.
Już od dawna Ciebie miła nie widziałem, Tak mi smutno jest bez Ciebie, tak mi źle, Lecz myślę, że kiedyś się spotkamy. W Augustowie, nad Neckiem, w białe dnie.
Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną, I na zawsze schowam w sercu je, Jestem Beatko zakochany, Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się. Dlatego!!! Marek
Mnie "Albatros" zawsze kojarzył się z fregatą, czy czym tam chcesz. W każdym razie była to jednostka pływająca. Piosenka budzi wspomnienia, niezaprzeczalnie kojarzy się dobrze:)))
Po urlopie nie mogę usiedzieć na tyłku. Jak oglądam te piękne zdjęcia to aż mnie korci,żeby tam pojechać. W przyszłym roku może zrobię tygodniowy wypad bo narobiłaś mi apetytu tymi fotkami.Pozdrawiam serdecznie
O, jest o Białym koło Włodawy. Spędziłem tam lata na swojej działce i znam( a właściwie znałem,bo już nie bywam teraz ) tam każdy kąt i miejsce grzybowe. Ciekawe gdzie @ Lilly przebywała?
Ozonko takich pięknych jezior jest też dużo w okolicach Lublina. Moje ulubione ,to Białe koło Włodawy,gdzie spędzałam wakacje jako dziecko i z własnymi dziećmi,aż do wyjazdu tutaj.Tęsknię za tymi okolicami,a twoje zdjęcia ożywiły wspomnienia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z niebem utopionym w wodzie...-bardzo ciekawe.
Pozdrawiam!
Cześć Lilly! Nie znam jezior koło Lublina. Ale niebo można "utopić" wszędzie, byle w ładnym jeziorze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również!
Ładne widoki. Jutro muszę się dobrze przyjrzeć, bo dziś...... Oglądam z "zamkniętymi " oczyma. Pogodnych snów.
OdpowiedzUsuńWitajcie,piękne zdjęcia.Byłam nad Jeziorem Białym.Fajnie tam było, tylko mała plaża.Pamiętam,dziecko za scianą przeraźliwie plakało,aż sie zachodziło.W nocy, gdzieś o 1. Podeszłam do kierownika,próbowaliśmy otworzyć drzwi.Okazało sie ,że zna matkę,była obok na grilu.Dzieciak miał niecałe dwa lata.Obudził sie w nocy,ciemno.Bał się i płakał.Calutki był mokry z płaczu.Nie zapomnę tej spoconej od płaczu główki.Matka nie podziękowała za moją interwencję,raczej była zła na mnie.
OdpowiedzUsuńWitaj Danuś! Są takie "babusy", które nie powinny mieć dzieci. Więcej nie napiszę, bo będę "pluła" na baboszona. Gdzieś mam zdjęcia jeziora Białego, ale kiepsko wyszły. Są robione z jadącego samochodu , czyli od strony drogi. Tam plaże są wąskie, bo wszędzie rośnie las. Chyba, że wytną drzewa i tę plażę zrobią ludzie. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Ślicznotko:) Pierwszy raz zobaczyłem Necko, które zawsze kojarzyło mi się z J. Laskowskim i Beatą z Albatrosa. Dzięki jesteś wspaniała:***)
OdpowiedzUsuńMarek
Witaj "Okazie"! A dlaczego właśnie z Laskowskim? No, jest w Augustowie taka knajpa, ale to tyle. Jezioro piękne jest, fakt:))) Pozdro;)
OdpowiedzUsuńKnajpa "Albatros" oczywiście:)))
OdpowiedzUsuńSiedem dziewcząt z Albatrosa, Tyś jedyna,
OdpowiedzUsuńDziś pozostał mi po Tobie smutek - żal,
Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno,
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię.
A na imię miałaś właśnie Beata,
Piękne imię musisz przyznać, miła ma.
Zabierałem Cię co dzień na fregatę,
Byś miłością swą upajała mnie.
Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem,
I fregaty kontur ukrył się za mgłą,
Na fregacie byliśmy wciąż sami,
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tę.
Już od dawna Ciebie miła nie widziałem,
Tak mi smutno jest bez Ciebie, tak mi źle,
Lecz myślę, że kiedyś się spotkamy.
W Augustowie, nad Neckiem, w białe dnie.
Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną,
I na zawsze schowam w sercu je,
Jestem Beatko zakochany,
Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się.
Dlatego!!!
Marek
Mnie "Albatros" zawsze kojarzył się z fregatą, czy czym tam chcesz. W każdym razie była to jednostka pływająca. Piosenka budzi wspomnienia, niezaprzeczalnie kojarzy się dobrze:)))
OdpowiedzUsuńWidzę,Ewa,że masz jakiegoś Cichego Wielbiciela;-)Pozdrawiam Marku.
OdpowiedzUsuńNie chcę Cię rozczarowywać, ale to znajomość internetowa. Li tylko. Jeśli adoracja dotyczy intelektu, to może tak. Pozdrawiam Danuś:)))
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru. Znalazłam dzisiaj na podwórku skórę węża i to nie jest żart.Chyba przepełzał gościnnie i zgubił kawałek:-)
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Ale na podwórzu? Wąż?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do jutra:)))
Po urlopie nie mogę usiedzieć na tyłku. Jak oglądam te piękne zdjęcia to aż mnie korci,żeby tam pojechać. W przyszłym roku może zrobię tygodniowy wypad bo narobiłaś mi apetytu tymi fotkami.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Hanno! Nie tylko Tobie, sobie samej też :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorkiem:)
O, jest o Białym koło Włodawy. Spędziłem tam lata na swojej działce i znam( a właściwie znałem,bo już nie bywam teraz ) tam każdy kąt i miejsce grzybowe. Ciekawe gdzie @ Lilly przebywała?
OdpowiedzUsuńCześć Irek! Musisz ją o to zapytać:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń