Większość zdjęć jest moją własnością, chcesz je wykorzystać, spytaj! Kilka zdjęć z internetu.

sobota, 10 września 2011

XXX piętro PKiN

Widok z niego  jest oszałamiający. Ilość budowanych budynków jest ogromna. Jeszcze nigdy tyle nie budowano w Warszawie. Nareszcie jest normalnie. Dopiero teraz widać, w jak ogromnym stopniu dławiła nas komuna.
To widok na stronę południowo-wschodnią Warszawy. Widoczna Wisła i Stadion Narodowy w budowie. Most Siekierkowski daleko z prawej.
To  na wschód. Daleko widoczny Stadion Narodowy:) na wprost, na dole ul.Złota. W lewo od stadionu most Świętokrzyski :)
A to strona wschodnia nieco na północ. Widać Ogród Saski i Stare Miasto.

 To północny wschód. Też widać Ogród Saski i  budynki, które Wam pokazywałam wiosną z innej perspektywy:) Wszystko jest widoczne jak na dłoni:)
To widok na północ, prawie:) Te dwa długie budynki stoją przy ul.Świętokrzyskiej, obecnie zamkniętej z powodu budowy metra;) Za nimi Kościół Wszystkich Świętych i Plac grzybowski, ul. Próżna i budynki na Grzybowskiej i Królewskiej:)

To widok na północ. Żoliborz. Tam kiedyś mieszkałam:)

Widok na zachodnią część Warszawy. W tym rejonie było pierwsze "moje" mieszkanie. Mieszkanie, w którym mieszkałam przez kilkanaście lat. Pokuta dla babci i dla mamy. Za co? Już o tym pisałam. Oczywiście mam na myśli centrum Warszawy. W głębi,  daleko po prawej, obecnie mieszkam:)


To widok zachodniej strony. Wiele wspomnień mam z tą częścią Warszawy  związanych. Na wprost, po prawej stronie ul. Złotej była moja podstawówka. Całe moje dzieciństwo i troszkę dalej, kręciło się w tym rejonie.  Kilka kroków od centrum miasta.
To część południowo-zachodnia. Widać "Złote Tarasy" i  "Dworzec Centralny".
To południowo-południowy zachód. Hotel Marriott. W głębi zielone, to Pola Mokotowskie. Zielone po prawej to teren Filtrów.
 Południe:) Tak wiele widać. Południową pierzeję Alej Jerozolimskich. MDM i Plac Zbawiciela.No i oczywiście Marszałkowską w kierunku Mokotowa. Zielone w głębi po lewej to Łazienki  i  Park Ujazdowski :))) A, i Ogród Botaniczny, stary;) Nowy jest na południu Warszawy w Powsinie:)
Chyba na razie wystarczy?

21 komentarzy:

  1. Kawał Polski zwiedziłem dzięki Tobie.
    Bez urazy - wolę jednak miejsca, które TY zwiedziłaś. Jesteś od pokoleń - Warszawianką - wiesz, o czym piszesz. Dla mnie, to rozwijająca się tylko /AŻ , stolica mojego kraju. Kolejne miasto.
    Ostatni raz, byłem w Warszawie , pod koniec lat 80 - tych. Też byłem "u góry" PKiN, ale moja "smiena", nie robiła tak ładnych zdjęć. Sama, parę widziałaś. Dzięki, za pokazanie - z natury rzeczy - skrótowe, Warszawy. Jednak, (ja) wolę widoki z Twoich wojaży po wschodnich rubieżach naszego kraju. Miasto - mam "pod nosem". Najchętniej, uciekł bym z niego - wolę "łono". Buźka. Miłej niedzieli. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Heniu! Będą zdjątka z łona, będą:))) Na XXX piętrze byłam z moją argentyńską kuzynką. Okazja sama mi weszła w ręce i musiałam, no musiałam zrobić zdjęcia. Niektóre ze zdjęć pokazują z góry to, co już wiosną pokazywałam z poziomu chodnika. No i panorama miasta znacznie ciekawsza niż dawniej. Buźka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ozonko w słoneczny, niedzielny ranek. Podobnie jak Heniu byłam tam jakieś 20 lat temu.Mam lęk wysokości ale takie widoki choć wtedy o wiele skromniejsze spowodowały,że na chwilę o tym zapomniałam. Piękne fotki. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam Warszawy... jestem tam czasem, ale krótko z okazji rodzinnych uroczystości. W ciągu ostatnich 10 lat byłam 6 razy, ale nigdy nie miałam czasu na zwiedzanie. Nawet na tradycyjne wejście na stare Powązki nie miałam czasu.
    Dziękuję Ozonko za "reportarz". Dużo się zmienia... i ja muszę sobie wygospodarować czas na zwiedzanie Warszawy... choć szczerze mówiąc w pierwszej kolejności wolała bym ten "Henia" Kanał Elbląski.
    Udanej niedzieli życzę:-)***

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj SEG! A kto by nie wolał? Warszawa w ostatnich latach BARDZO się zmieniła. Zwłaszcza tzw."Dziki Zachód" uległ i ulega ogromnej metamorfozie. Jeszcze gdzieś stoją niedobitki przedwojenne, tak chętnie straszące nas w czasach powojennych obitymi od kul tynkami. Komuniści nie mieli czasu na remonty starych kamienic. Woleli budować prezenty od Stalina, MDM-y i inne koszmarki , rozdając nowe mieszkania przyjezdnym "budowniczym" wybitnie zasłużonym, głównie w podnoszeniu "spożycia". Warszawiacy, którzy po wojnie wrócili do Warszawy gnieździli się w ruderach , właśnie m.in. na tzw. "Dzikim Zachodzie". Pokażę zdjęcia tych poobijanych, niegdyś pięknych, zapewne, budynków w najbliższym poście:)
    Pozdrawiam ze słonecznej teraz, Warszawy:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba chcieli nas ukarać za Powstanie Warszawskie.
    Poddając w wątpliwość jego sens. I ta niechętna opinia ciągle się przewija w różnych dyskusjach. Mnie rodzina przekazywała co wiedziała. Dalej nie napiszę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry !
    Ozonko podziwiam nie tylko zdjęcia pokazujące Warszawę "z góry",ale też twoją odwagę! Dla mnie już sama myśl,że miałabym jechać windą na 30-te piętro przyprawia mnie o zawrót głowy.
    Byłam,widziałam,podziwiałam to wszystko,co pokazałaś już raz na blogu i szczerze mówiąc,było by mi bardzo żal,gdyby te stare,powojenne budynki z powybijanymi szybami w oknach i śladami kul zostały wyburzone.Nowa Warszawa ma swój urok,ale ta stara,wciąż zniszczona też.Od razu przychodzą mi na myśl piosenki Stanisława Grzesiuka.
    Pozdrawiam niedzielnie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Lilly! Masz rację. Będę je również pokazywać. Przed wojna dbano o piękno, czy jak to nazwać. Nie budowano "cegieł", czy równych "klocków". Każda kamienica była inna, miała zdobienia urozmaicające fasadę. Niektórych ślad też pokażę:))) Miłego dnia, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. I oczywiście teksty Grzesiuka. Pamiętam głupią dyskusję na jakimś forum, na temat jak się mówi: warszawiak czy warszawianin. Oczywiście zawsze optuję za formą "warszawiak", bo bliższa memu sercu i swojska. Warszawianin "ulung" się chyba w mózgach powojennych "mędrców" wysoce wykształconych. Od zawsze słyszałam "warszawiak" dopiero w wieku dorosłym pojawił się "warszawianin", tak jak nie krakowiak tylko krakowianin. Ale analogia nie musi być w takim wypadku stosowana i nie powinna:) Bo "nie cwaniaka nad warszawiaka" jak śpiewał Grzesiuk i nie tylko:) Pozdrówka !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Grzesiuka czytałam dawno temu... "Boso ale w ostrogach" zrobiło na mnie wielkie wrażenie. To był taki niespotykany język... a zdanie z tej książki... "mnie ciotka z litości urodziła, bo matka tego dnia robiła duże pranie i nie miała czasu na rodzenie." ...pamiętam do dziś.

    No i jestem po raz drugi "Jubileuszowa". Raz zaliczyłam 10 000, a teraz 24 000.
    Myślę że jakąś "lemoniadę z bąbelkami" postawisz:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jak zwykle:))) Czy może być lemoniada z Augustowa? Postaram się SEG, postaram:) Widzę, że nie tylko Heniek tęskni za widokami. Mam ich, tych widoków, kilka tysięcy. Spróbuj wybrać najlepszy??? Będą , na pewno:)))
    SEG, co Ty zaliczasz? Jeśli można wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  12. No i ciągle mi siedzi w głowie piosenka w wykonaniu Zamachowskiego: "Kobiety jak te kwiaty..."

    OdpowiedzUsuń
  13. Jubileusze:)))
    Wprawdzie przypadkowe... ale jednak!
    Dawniej było 10 000 wejście na Twój blog - to byłam ja. Dziś, gdy pisałam post o godz. 14:39 było to 24 000 wejśie na Twój blog. Gratuluję:-)***

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie zauważyłam. Pogratuluj sobie:))) Mam ten licznik, ale już przestałam na niego zważać. Szkoda , że tak późno go zainstalowałam. Może nie trzeba było wcale???
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaspana jakaś muszę być, bo kompletnie nie chwyciłam o co chodzi:))) Teraz już wiem. Kamieniem w łeb to mało;(
    Przepraszam SEG, chyba w ferworze dnia straciłam z oczu własny licznik odwiedzin:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć:)
    Czekaj no,czekaj tylko aż wybudują Sky Tower we Wrocku:)
    Sam jestem ciekaw jaki będzie widok z tej wysokości bo ostatnim razem najwyżej udało mi się wspiąć na wieżę Katedry na Ostrowie Tumskim a to jest odpowiednio jak 212m do 97m.
    Czy mnie się zdaje czy Ty Ewcia nie możesz już usiedzieć w miejscu?:)))
    Ale za to jakie zdjęcia nam serwujesz...A więc trzymam kciuki za Twoją kondycję i pomysły:)



    http://www.skytower.pl/budynek/galeria-wizualizacji,27.html

    http://static.lovetotravel.pl/galery/th/th0_8991_ostrow.jpg

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Adasiu!
    Nigdy nie mogłam usiedzieć. Ostatnio tak się dziwnie złożyło, że siedziałam. Teraz powracam do swojego ulubionego stylu życia. Krótkie Ci ono, to życie, korzystać trzeba póki jeszcze jest:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń