Od samego świtu byłam nieco zajęta, zatem zdjęć nie robiłam. Po powrocie do domu uchwyciłam nieco poranka.
Później różne zajęcia nie pozwoliły mi na robienie zdjęć. Dopiero popołudnie, tuż przed zachodem słońca nieco "odpuściło", mogłam porobić trochę zdjątek.
Nie mam pojęcia czy Wam się spodobają;) Oto one:)))
Dziwny krzyż na niebie, zrobiony przez samoloty.
Kolorystyka bardzo mi odpowiada:)
Minuty upływają , wszystko się zmienia.
Ten widok mnie zachwycił.
Ten też. Nie wiem który lepszy?
Zachód, zachód i po zachodzie słońca.
Czasami żałuję , że mieszkam w mieście. Najczęściej piękne widoki nieba, poprzecinane są słupami latarni lub przewodami trakcji elektrycznej tramwajowej.
Krótki ten dzisiejszy post. Mam niestety trochę zajęć, a czasu nie rozciągnę;)))
Zdjęcia są udane Ozonko a mnie najbardziej podoba się zdj. nr1 i to na którym widać drzewa miedzy budynkami a w tle niebo (6).Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo z drzewem miedzy budynkami, na tle rozciągniętych poziomo chmur, jest moim zdaniem najciekawsze. Nie tylko kolorystycznie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Hanno:)))