To żółw o którym mowa.
Fragment rzeki. Delta rzeki Dalyan jest ogromna.
Wokół są wzgórza, na których widać ligijskie grobowce.
Widać również wioski.
I trzciny. Są wysokie na ok 4 metry. O tej porze roku, niestety brązowe.
Kormoran suszy skrzydła.
Wszędobylska wrona.Widok na otaczające góry.
Widok z wyspy żółwi na morze Egejskie i wyspę na nim.
W delcie. Wracamy do przystani.
Rzeka Dalyan i miejscowość o tej samej nazwie, w niej wsiedliśmy na małe stateczki rzeczne i popłynęliśmy na wyspę żółwi. Płynęliśmy rzeką ok 40 min. mijając po drodze wykute w skałach grobowce ligijskie jak i ogromne rozlewisko tej rzeki. Porosłe jest ono olbrzymimi trzcinami o wys. ok 3-4 metrów. Mijaliśmy po drodze różne ptaki m. in. kormorany, wrony siwe ( zaskoczenie) i czaple. Nie wszystko udało mi się utrwalić na zdjęciach, ale kormorana i wronę mam. Na wyspie żółwi nie było, bo to nie ich pora. Wiem, że w sezonie składania przez nie jaj, każde gniazdo jest oznaczane i pilnowane. Ponieważ te żółwie rozmnażają się tylko w tym jednym miejscu.
Wybraliśmy się do Turcji śledząc od kilku miesięcy pogodę i temperatury. W czasie gdy tam pojechaliśmy , nad Polskę przywlókł się wyż z niskimi temperaturami, w Turcji powietrze bardzo się ochłodziło. Było zimno. Moje ciuchy na nic się zdały musiałam kupić cieplejsze. Na tej wyprawie jeszcze ich nie miałam i okropnie zmarzłam. W drodze powrotnej z wyspy częstowano nas ichnią anyżówką, czyli Rakiją. Nie zdecydowałam się. Ale po zejściu na ląd natychmiast poszliśmy do knajpy i "walnęliśmy" po zdrowej lufie mocnego trunku. Inaczej się nie dało. Ale wycieczka świetna. Dalyan leży już nad morzem Egejskim. Efez coraz bliżej:)))
Pa:)
Co ja słyszę? Wielki Panie!
OdpowiedzUsuńświęta Ewka, co nie może,
lufę grzmoci, jest na bani,
nad Egejskim pięknym Morzem.
Po grzmoceniu wypoczywa,
jakieś senne ma miraże,
nagle z łóżka się podrywa,
bo po lufie żądna wrażeń.
Już ogląda się za Turkiem
smagłolicym i w turbanie,
mężuś w łóżku chrapie ciurkiem,
ona z gachem na dywanie.
Turek mocno Ewkę ścisnął -
w smagłolicym męska siła,
siódme poty z niej wycisnął
że aż Olimp zobaczyła.;)
No i tu też:) Ale wirszyk świetny:)))
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że Turcy są przeważnie niskiego wzrostu i niskoskanalizowani. Nieliczni wyżsi. Twarze na ogół prostokątne, niektórzy nawet urodziwi, ale to nieliczni. Podobno ich rodowód wywodzi się z Syberii. Parli na zachód przez wieki, gdyby nie Sobieski to doszli by do Atlantyku. Pewnie zajęło by im to jeszcze kilka wieków, ale sądzę , że w XIX już by tam byli;)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewa za fajne zdjęcia i wspomnienia.Swagier miał żółwia i kiedyś u nas zostawił, jak jechał na wakacje.Żółw poczuł wolność i zwiał w pola, na dodatek w ziemniaki.Mąż szukał go z godzinę, wściekły był,ale w końcu znalazł.Dobranoc.
OdpowiedzUsuńNo to Wam powiem, że po Efezie zdechniecie. A to nie Wy go zwiedzaliście;)))
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia:-]
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Czekam na dalsze.
OdpowiedzUsuń